Feministyczne wojowniczki, boys bandy i Soczi

1. Back to the 90's

Dziś będzie nietypowo. Pod koniec lutego w Warszawie odbędzie się koncert... Backstreet Boys. Panowie wrócili w zeszłym roku – i do tego z równościowym przesłaniem (klip do nowego singla poruszał tematykę równości małżeńskiej). Jako dzieci lat 90. pomyśleliśmy, że może zrobimy mały przegląd naszych muzycznych fascynacji sprzed 20 lat?



Tak proszę państwa, to było już 17 lat temu! W zeszłym roku zespół obchodził 20 rocznicę – z tej okazji powstała nowa płyta a panowie wyruszyli w trasę koncertową. I chętnie opowiadają o swoich tęczowych fanach. "Wszyscy zawsze mówią, że jeżeli jest boy band to któryś z nich musi być gejem. Nie, nie musi. Ja np. gejem nie jestem, ale fag hag na pewno" – mówił niedawno A.J. McLean.

Naszą kolejną muzyczną miłością lat 90. był szwedzki zespół Roxette. I chociaż Per i Marie regularnie wydają płyty (ostatnia w 2012 roku) takiej popularności jak w latach 90. – zwłaszcza w Polsce – nigdy już nie osiągnęli.



Skoro zaczęliśmy od Backstreet Boys nie możemy nie wspomnieć o New Kids on the Block. Dokładnie rok temu swoją premierę miała nowa płyta, ale przeszła bez większego echa. Członkowie zespołu postawili albo na solowe kariery, albo na aktorstwo (Donnie Wahlberg).



Nie zapominamy oczywiście o naszych młodszych użytkownikach i użytkowniczkach – dlatego przenosimy się na koniec lat 90. Duet t.A.T.u. dużo namieszał – żaden z rosyjskich zespołów nie osiągnął takiej międzynarodowej popularności, udające lesbijki dziewczyny zaskarbiły sobie też wielu tęczowych fanów, a hit "Nas ne dogonyat" to już kanon. Ostatnio pojawiły się informacje, że duet wystąpi podczas otwarcia igrzysk olimpijskich w Soczi – "Nas ne dogonyat" ma być tłem do wkroczenia rosyjskiej reprezentacji. Ciekawe, prawda?



Take That, Nirvana, Celine Dion... Do wyboru do koloru, ale chcemy też poznać Wasze muzyczne sentymenty :)