J. K. Rowling znów namieszała. W podcaście ultra-prawicowej Megan Phelps-Roper nie przeprosiła za transfobiczne wypowiedzi, ale stwierdziła, że nie zależy jej na swoim dziedzictwie artystycznym. „Dziedzictwo? I tak będę martwa”, dodała Rowling.
Trzy lata temu J.K. Rowling wywołała kontrowersje, kpiąc na Twitterze z pojęcia „osoby menstruujące”, odnoszącego się do osób niebinarnych doświadczających menstruacji. Słynna pisarka uznała, że definicja sama w sobie jest absurdalna i należy ją zastąpić. Została po swoim wpisie publicznie potępiona, m.in. przez Emmę Watson, która wygarnęła Rowling: „Osoby trans zasługują na spokojne życie. Nie chcą słyszeć, że nie są tym, kim są; nie chcą, by to podważano.”
Rowling nigdy nie przeprosiła za swojego tweeta i powtarzała, że istnieje „zjawisko płci”, które należy szanować. Teraz 57-latka twierdzi, że jej wypowiedź została źle odebrana, a ona sama nie ma zamiaru przejmować się, czy kontrowersyjny wpis zaszkodzi jej dziedzictwu literackiemu.
Autorka wzięła udział w podcaście o wymownej nazwie „The Witch Trials of J.K. Rowling”, gdzie ponownie odniosła się do osób transpłciowych. Na wieść, że fani serii o Harrym Potterze uznają jej dziedzictwo za zrujnowane, odpowiedziała:
— Nie mogliby nie zrozumieć mnie bardziej. Nie krążę po swoim domu, zastanawiając się nad własnym dziedzictwem. To byłby nader ceremonialny sposób na spędzanie życia, gdybym chodziła i myślała: „co po sobie zostawię?” Wszystko jedno – i tak będę już martwa. Liczy się dla mnie tu i teraz. Liczy się dla mnie życie.
Rowling dodała w podcaście, że nigdy nie chciała wywołać swoimi wypowiedziami burzy i nie miała zamiaru nikogo „zdenerwować”. Podcasterka Megan Phelps-Roper, która przeprowadziła wywiad z Brytyjką, jest prawicową działaczką polityczną, która w przeszłości należała do niesławnego Kościoła Baptystycznego Westboro – nawołującego do nienawiści wobec osób homoseksualnych.
W czerwcu 2020 roku J. K. Rowling wywołała wokół siebie szum medialny także inną wypowiedzią. Stwierdziła wtedy:
— Jeżeli płeć nie istnieje, nie istnieje również pociąg do osób tej samej płci. Jeśli płeć nie istnieje, rzeczywistość kobiet na całym świecie zostaje wymazana.
Wypowiedzi Rowling potępili w przeszłości m.in. aktorzy Watson, Daniel Radcliffe, Rupert Grint oraz organizacja GLAAD (Gay & Lesbian Alliance Against Defamation), która obserwacje pisarki uznała za „okrutne” i „sprzeczne z prawdą”. Również stowarzyszenie Human Rights Campaign stale krytykuje Rowling za jej wypowiedzi.
Nie wiem, na ile wiarygodne są to źródła, ale z zawartych informacji wynika, że kobiety są najbardziej narażone na gwalt. Co gorsza, te statystyki nadal się zwiększają, a najwięcej gwałtów było we wrześniu ubiegłego roku, czyli stosunkowo niedawno.
W większości przypadków za gwałt/próbę gwałtu w stosunku do kobiet odpowiadają mężczyźni. Tak przynajmniej wynika z tych danych. Teraz tylko należy się zastanowić, jak rozpatrywać takie przypadki: https://www.google.com/amp/s/www.polsatnews.pl/wiadomosc-(...)-kobiet/ czy w tym https://medianarodowe.com/2021/01/20/trans-kobieta-sk(...)asiadce/ , albo w tym https://www.zycierodzina.pl/trans-pedofile-nagrywali-film(...)wczynce/ .
Moim zdaniem nie chodzi o to, że otworzy się droge cismężczyznom/transmezczyznom/ transkobietom przed dokonaniem korekty płci (chociaż na podstawie tych artykułów należałoby się zastanowić, czy osoba taka nie powinna podlegać ocenie seksuologa i psychiatry) tylko ludziom z zaburzeniami seksualnymi/psychicznymi - gwałcicielom, pedofilom itd.
Szczerze? Osobiście nie mam pojęcia jak to ugryźć.
Hola, hola!
Pisaliśmy o tym, że nie mamy tu liczb, pokazujących jak częstą sytuacją jest, kiedy mężczyzna, podszywając się pod osobę transpłciową, zyskuje zaufanie kobiet (np. odwiedzając damską toaletę), a następnie ją gwałci. Wysłałaś mi 5 linków.
Dwa pierwsze linki w ogóle nie dotyczą tego tematu i pokazują statystyki ogólnej liczby gwałtów, a nie liczby gwałtów, przy których sprawca udawał transpłciowość.
W trzecim linku czytamy:
W czwartym linku nie sprecyzowano okoliczności gwałtu. Jest tam tylko napisane:
W piątym linku opisano historię pedofili, gdzie ofiara miała 7 lat. A zatem, tak jak wyżej, nie ma tutaj nawet sugestii, że identyfikacja płciowa sprawców miała jakikolwiek związek z doprowadzeniem do gwałtu. Wymieniono ją w zasadzie jako ciekawostkę.
Nie tylko nie podałaś zatem statystyk, pokazujących jak duży jest omawiany problem, ale nie podałaś nawet ani jednego przykładu omawianego tu rodzaju przestępstwa.
PS: Swoją drogą, co do piątego linku, jakoś nie nadążam za rozumowaniem autorów :) Najpierw odmawiają nazywania sprawczyń kobietami (może słusznie, tego nie wiem) i opisują ich jako geje. Następnie narzekają na umieszczenie ich w więzieniu dla kobiet. Dalej podlinkowano tam historię, w której
Jak najbardziej masz rację. Nie udało mi się nigdzie znaleźć takich statystyk, więc obstawiam (nie wiem czy słusznie), że cismężczyźni, którzy jedynie podszywają się pod osoby transpłciowe, są wliczani w ogólna liczbę gwałtów dokonanych przez mężczyzn. Stąd te linki. Z drugiej strony rosnąca liczba gwałtów daje jednak kobietom jakieś podstawy do obaw, że przy zniesieniu podziałów na szatnie męskie i damskie ten fakt może być wykorzystany przez gwałcicieli.
Jak słusznie zauważasz trzy następne linki to nie jest nadal sytuacja, że mężczyzna podszywa się pod osobę transpłciową, by uzyskać korzyść, ale zastanawia mnie, jak w takim razie jest to ujęte w statystykę? Kto jest w stanie udowodnić, że gwałciciel z trzeciego czy czwartego linka nie czuł się osobą transpłciową w momencie dokonywania przestępstwa? Jak twierdzi żona gwałciciela z trzeciego linku: "- Nigdy nie mówił, że urodził się w niewłaściwym ciele. Mam wiele współczucia dla osób transseksualnych, ciężko jest z tym żyć, ale on po prostu wciska kit władzom.", a tu nagle po ruszeniu procesu okazuje się inaczej. Przypadek? Raczej wątpię. Prędzej próba uzyskania korzyści w postaci osadzenia w więzieniu dla kobiet.
Ostatnia sytuacja to już faktycznie pedofilia i temat na osobną dyskusję. Właśnie też zastanawia mnie w tym artykule określenie gwałcicieli - główny oskarżony to "mężczyzna, któremu wydaje się, że jest kobietą", a zagraniczne portale podają, że to transkobieta. Raczej nie jest podkreślony fakt, że to geje. Bardziej jest tu zaznaczone, że są to pedofile i mężczyźni, którym jedynie wydaje się, że są kobietami. Przynajmniej ja tak to odbieram.
Jak najbardziej masz rację - nie udało mi się znaleźć artykułu, w którym opisana byłaby jednoznaczna sytuacja, gdzie cismężczyzna podszywałby się pod osobę transpłciową, żeby osiągać korzyści płynące z tego faktu. Jeśli wierzyć podanym artykułom do sytuacji tej dochodzi zwykle po dokonaniu przestępstwa.
Z drugiej strony nie możemy zakładać, że taka sytuacja nie miała miejsca, ale zwyczajnie brak na ten temat konkretnych danych. Obawiam się, że pełnię tego założenia jesteśmy w stanie poznać dopiero po usunięciu podziału damskie/męskie.
Co nieco Ci wyjaśnię. A przynajmniej spróbuję. W Polsce podobnie jak w wielu innych krajach do statystyk trafia się na podstawie danych w aktualnych dokumentach. To jest jeśli ktoś jest przed terapią hormonalną trafia do statystyk jako mężczyzna jeśli w trakcie terapii hormonalnej i całego cyrku papierów trafia do statystyk jako kobieta w przypadku transkobiet. Jeśli mamy na myśli statystki policyjne. Głównie na nich bazuje między innymi eurostat. I na tym polega główny problem i nie reprezentatywność statystyk bloku wschodniego (chociaż nie tylko).
Chciałxm teraz zebrać garść linków wyjaśniających co jest nie tak z ze statystykami gwałtów i przemocy ale ktoś zrobił to za mnie więc wyślę jeden: https://sledztwopisma.pl/sledztwo-w-liczbach/przemoc-(...)tystyki/
Pragnę zwrócić uwagę na statystykę dot. gwałtów. Bez zawiasów to jest mniej niż 60% co osobiście uznaje za skandaliczne. A to jest mniejszość spraw zgłoszonych trafia w ogóle do sądu. Gdy pracowałxm dla fundacji to historii gdzie policjanci zniechęcali kobiety do złożenia zawiadomienia na partnera się niestety trochę nasłuchałxm. Rozmowy twarzą w twarz z kobietami które przeszły z jednej strony przez piekło w związku, a z 2 przez piekło proceduralne były naprawdę ciężkie.
Pragnę zwrócić również uwagę na "Wskaźnik wykrywalności sprawców przestępstw – stosunek procentowy liczby przestępstw wykrytych do liczby przestępstw stwierdzonych. " i co się ciekawego podziało gdy nastąpiła "Zmiana trybu ścigania gwałtu
z wnioskowego na ścigane
z urzędu.". I może to tłumaczyć wzrost statystyczny gwałtów. Czyli, że nie tyle wzrósł czyn co ofiara nie mogła wycofać zarzutów na własną prośbę. Nie chcę teraz walnąć gafy, ale wydaje mi się, że takie zarzuty nadal można wycofać jeśli chodzi o przemoc. Do tego dochodzi świadomość społeczna. Nadal kobietom 40+ zdarza mi się tłumaczyć, że gwałt w małżeństwie istnieje, w przypadku młodszych kobiet zdarza się to raczej rzadko żeby nie wiedziały że nie mają obowiązku świadczyć usług seksualnych tylko dlatego, że mąż tego chce. Do tego dochodzi wzrastająca świadomość i rozpoznawanie molestowania seksualnego. Coraz więcej osób ma świadomość, że molestowanie i przemoc seksualna to nie tylko kontakt fizyczny.
Podsumowując jeśli chodzi o przemoc seksualną polskie statystyki można sobie w d*pę wsadzić.
Przeraża mnie problem który niestety obserwuje bardzo często:
“Wyniki badań FRA często stanowią pretekst do bagatelizowania problemu przemocy w naszym kraju. (…) Nie biorą one pod uwagę tego, że w jakimś kraju – na przykład w Polsce – przemoc wobec kobiet jest tematem tabu, tematem, o którym się nie rozmawia. Nie uwzględniają również przypadków przemocy ze strony bliskiej osoby, które nie są zgłaszane organom ścigania” – piszą autorki raportu Fundacji Ster.
Przypomina że np. na antenie radia maryja wielokrotnie powtarzano, że gwałt w małżeństwie nie istnieje. Za samo to, taka rozgłośnia w wielu zachodnich krajach straciła by prawo do nadawania, w Polsce KRRiT nie wszczął żadnego postępowania w tej sprawię tylko dlatego, że nagranie zostało usunięte z oficjalnej stronie. Nie obchodzi ich że co jakiś czas takie treści się tam pojawiają. Kultura gwałtu w Polsce ma się dobrze.
Mówienie że kobieta mogła czymkolwiek zasłużyć na gwałt jest wspieraniem kultury gwałtu. Kiedyś była ciekawa wystawa o tym w co były ubrane kobiety które zostały zgwałcone ( https://zycie.hellozdrowie.pl/co-mialas-na-sobie-wyst(...)-gwaltu/ ) Nie wiem co trzeba mieć w głowie żeby myśleć żeby ofiara mogła być w jakikolwiek sposób winna. Nie znaczy nie.
Przypominam, że trans stanowi ok 1% społeczeństwa (i to w tych najbardziej hojnych szacunkach, w takich mnie to jest to zwykle 0,3% populacji przy LGBT ogółem stanowiących 5% populacji), będzie więc ciężko znaleźć zbyt wiele przypadków gwałtów. Obawiam się, że uwzględnienie w statystykach było by w granicach błędu statystycznego.
Już pomijam fakt, że prawdopodobieństwo, że obca osoba zgwałci jest mniejsze niż gdy będzie to ktoś ofierze znany.
A tak przy okazji skoro już chcemy się trzymać realnych problemów:
44 percent of lesbians and 61 percent of bisexual women experience rape, physical violence, or stalking by an intimate partner, compared to 35 percent of straight women
26 percent of gay men and 37 percent of bisexual men experience rape, physical violence, or stalking by an intimate partner, compared to 29 percent of straight men
( https://www.hrc.org/resources/sexual-assault-and-the-lgbt(...)ommunity )
Temat zmuszania do seksu czyli gwałtu wśród LGBT jest często odbierany jako atak na społeczność. Jakby udawanie że problem nie istnieje miałby sprawić, że zniknie. Udawanie że kobieta nie może zgwałcić zakrawa o absurd.
Podsumowując: randomowa transkobieta statystycznie rzadziej dopuści się przemocy seksualnej na nieznanej kobiecie niż takie samo zachowanie wystąpi u jednej z partnerek w związku lesbijskim. Mam nadzieję że dało Ci to jakiś ogląd skali problemu.
Mało jest gwałtów na kobietach przez nieznanych sprawcach, nawet jeśli założymy, że odsetek gwałtów u transkobiet jest taki sam jak u cis mężczyzn to w przypadku nieznanych przez ofiarę sprawców będzie 0,17% gwałtów (17% gwałtów to te gdzie ofiara nie zna sprawcy, osoby niebinarne i trans kobiety i mężczyźni to mniej niż 1% społeczeństwa więc można oszacować, że 0,17% wszystkich gwałtów to te gdzie osoba eNBy napada na nieznaną kobietę), a umówmy się, jest to zdecydowanie w granicach błędu statystycznego. Pomyślmy teraz ilu mężczyzn z tych 17% wpadnie na pomysł żeby się podszywać i "zawyżać" statystykę. Naprawdę rozmawiamy o tak małych wartościach, że jest to absurdalne. Prawdziwym problemem jest przemoc seksualna w związkach. Naturalnie należy zmienić przepisy tak aby uniemożliwić tym pojedynczym przypadkom nadużycia ale skupianie całej dyskusji wokół tego brzmi dość absurdalnie. Nie ma i nie będzie takich statystyk gdyż skala jest zbyt mała.
Nie wiem, na ile wiarygodne są to źródła, ale z zawartych informacji wynika, że kobiety są najbardziej narażone na gwalt. Co gorsza, te statystyki nadal się zwiększają, a najwięcej gwałtów było we wrześniu ubiegłego roku, czyli stosunkowo niedawno.
W większości przypadków za gwałt/próbę gwałtu w stosunku do kobiet odpowiadają mężczyźni. Tak przynajmniej wynika z tych danych. Teraz tylko należy się zastanowić, jak rozpatrywać takie przypadki: https://www.google.com/amp/s/www.polsatnews.pl/wiadomosc-(...)-kobiet/ czy w tym https://medianarodowe.com/2021/01/20/trans-kobieta-sk(...)asiadce/ , albo w tym https://www.zycierodzina.pl/trans-pedofile-nagrywali-film(...)wczynce/ .
Moim zdaniem nie chodzi o to, że otworzy się droge cismężczyznom/transmezczyznom/ transkobietom przed dokonaniem korekty płci (chociaż na podstawie tych artykułów należałoby się zastanowić, czy osoba taka nie powinna podlegać ocenie seksuologa i psychiatry) tylko ludziom z zaburzeniami seksualnymi/psychicznymi - gwałcicielom, pedofilom itd.
Szczerze? Osobiście nie mam pojęcia jak to ugryźć.
Hola, hola!
Pisaliśmy o tym, że nie mamy tu liczb, pokazujących jak częstą sytuacją jest, kiedy mężczyzna, podszywając się pod osobę transpłciową, zyskuje zaufanie kobiet (np. odwiedzając damską toaletę), a następnie ją gwałci. Wysłałaś mi 5 linków.
Dwa pierwsze linki w ogóle nie dotyczą tego tematu i pokazują statystyki ogólnej liczby gwałtów, a nie liczby gwałtów, przy których sprawca udawał transpłciowość.
W trzecim linku czytamy:
W czwartym linku nie sprecyzowano okoliczności gwałtu. Jest tam tylko napisane:
W piątym linku opisano historię pedofili, gdzie ofiara miała 7 lat. A zatem, tak jak wyżej, nie ma tutaj nawet sugestii, że identyfikacja płciowa sprawców miała jakikolwiek związek z doprowadzeniem do gwałtu. Wymieniono ją w zasadzie jako ciekawostkę.
Nie tylko nie podałaś zatem statystyk, pokazujących jak duży jest omawiany problem, ale nie podałaś nawet ani jednego przykładu omawianego tu rodzaju przestępstwa.
PS: Swoją drogą, co do piątego linku, jakoś nie nadążam za rozumowaniem autorów :) Najpierw odmawiają nazywania sprawczyń kobietami (może słusznie, tego nie wiem) i opisują ich jako geje. Następnie narzekają na umieszczenie ich w więzieniu dla kobiet. Dalej podlinkowano tam historię, w której
Z drugiej strony, nawet gdyby stworzyć ankietę wśród określonej grupy kobiet, gdzie zadano by pytanie, czy kiedykolwiek kobieta doświadczyła napaści seksualnej ze strony osoby identyfikującej się jako kobieta transpłciowa, to domyślam się, że do jednego worka będą wrzucone faktycznie osoby transpłciowe i cismezczyzni, którzy się pod nie podszywają. A z kolei, gdyby sformułować pytanie, czy kiedykolwiek kobieta doświadczyła napaści seksualnej ze strony mężczyzny, który podszywał się pod osobę tansplciową, to skąd kobieta może to wiedzieć?
Nie wiem, na ile wiarygodne są to źródła, ale z zawartych informacji wynika, że kobiety są najbardziej narażone na gwalt. Co gorsza, te statystyki nadal się zwiększają, a najwięcej gwałtów było we wrześniu ubiegłego roku, czyli stosunkowo niedawno.
W większości przypadków za gwałt/próbę gwałtu w stosunku do kobiet odpowiadają mężczyźni. Tak przynajmniej wynika z tych danych. Teraz tylko należy się zastanowić, jak rozpatrywać takie przypadki: https://www.google.com/amp/s/www.polsatnews.pl/wiadomosc-(...)-kobiet/ czy w tym https://medianarodowe.com/2021/01/20/trans-kobieta-sk(...)asiadce/ , albo w tym https://www.zycierodzina.pl/trans-pedofile-nagrywali-film(...)wczynce/ .
Moim zdaniem nie chodzi o to, że otworzy się droge cismężczyznom/transmezczyznom/ transkobietom przed dokonaniem korekty płci (chociaż na podstawie tych artykułów należałoby się zastanowić, czy osoba taka nie powinna podlegać ocenie seksuologa i psychiatry) tylko ludziom z zaburzeniami seksualnymi/psychicznymi - gwałcicielom, pedofilom itd.
Szczerze? Osobiście nie mam pojęcia jak to ugryźć.
Hola, hola!
Pisaliśmy o tym, że nie mamy tu liczb, pokazujących jak częstą sytuacją jest, kiedy mężczyzna, podszywając się pod osobę transpłciową, zyskuje zaufanie kobiet (np. odwiedzając damską toaletę), a następnie ją gwałci. Wysłałaś mi 5 linków.
Dwa pierwsze linki w ogóle nie dotyczą tego tematu i pokazują statystyki ogólnej liczby gwałtów, a nie liczby gwałtów, przy których sprawca udawał transpłciowość.
W trzecim linku czytamy:
W czwartym linku nie sprecyzowano okoliczności gwałtu. Jest tam tylko napisane:
W piątym linku opisano historię pedofili, gdzie ofiara miała 7 lat. A zatem, tak jak wyżej, nie ma tutaj nawet sugestii, że identyfikacja płciowa sprawców miała jakikolwiek związek z doprowadzeniem do gwałtu. Wymieniono ją w zasadzie jako ciekawostkę.
Nie tylko nie podałaś zatem statystyk, pokazujących jak duży jest omawiany problem, ale nie podałaś nawet ani jednego przykładu omawianego tu rodzaju przestępstwa.
PS: Swoją drogą, co do piątego linku, jakoś nie nadążam za rozumowaniem autorów :) Najpierw odmawiają nazywania sprawczyń kobietami (może słusznie, tego nie wiem) i opisują ich jako geje. Następnie narzekają na umieszczenie ich w więzieniu dla kobiet. Dalej podlinkowano tam historię, w której
Jak najbardziej masz rację. Nie udało mi się nigdzie znaleźć takich statystyk, więc obstawiam (nie wiem czy słusznie), że cismężczyźni, którzy jedynie podszywają się pod osoby transpłciowe, są wliczani w ogólna liczbę gwałtów dokonanych przez mężczyzn. Stąd te linki. Z drugiej strony rosnąca liczba gwałtów daje jednak kobietom jakieś podstawy do obaw, że przy zniesieniu podziałów na szatnie męskie i damskie ten fakt może być wykorzystany przez gwałcicieli.
Jak słusznie zauważasz trzy następne linki to nie jest nadal sytuacja, że mężczyzna podszywa się pod osobę transpłciową, by uzyskać korzyść, ale zastanawia mnie, jak w takim razie jest to ujęte w statystykę? Kto jest w stanie udowodnić, że gwałciciel z trzeciego czy czwartego linka nie czuł się osobą transpłciową w momencie dokonywania przestępstwa? Jak twierdzi żona gwałciciela z trzeciego linku: "- Nigdy nie mówił, że urodził się w niewłaściwym ciele. Mam wiele współczucia dla osób transseksualnych, ciężko jest z tym żyć, ale on po prostu wciska kit władzom.", a tu nagle po ruszeniu procesu okazuje się inaczej. Przypadek? Raczej wątpię. Prędzej próba uzyskania korzyści w postaci osadzenia w więzieniu dla kobiet.
Ostatnia sytuacja to już faktycznie pedofilia i temat na osobną dyskusję. Właśnie też zastanawia mnie w tym artykule określenie gwałcicieli - główny oskarżony to "mężczyzna, któremu wydaje się, że jest kobietą", a zagraniczne portale podają, że to transkobieta. Raczej nie jest podkreślony fakt, że to geje. Bardziej jest tu zaznaczone, że są to pedofile i mężczyźni, którym jedynie wydaje się, że są kobietami. Przynajmniej ja tak to odbieram.
Jak najbardziej masz rację - nie udało mi się znaleźć artykułu, w którym opisana byłaby jednoznaczna sytuacja, gdzie cismężczyzna podszywałby się pod osobę transpłciową, żeby osiągać korzyści płynące z tego faktu. Jeśli wierzyć podanym artykułom do sytuacji tej dochodzi zwykle po dokonaniu przestępstwa.
Z drugiej strony nie możemy zakładać, że taka sytuacja nie miała miejsca, ale zwyczajnie brak na ten temat konkretnych danych. Obawiam się, że pełnię tego założenia jesteśmy w stanie poznać dopiero po usunięciu podziału damskie/męskie.
Nie wiem, na ile wiarygodne są to źródła, ale z zawartych informacji wynika, że kobiety są najbardziej narażone na gwalt. Co gorsza, te statystyki nadal się zwiększają, a najwięcej gwałtów było we wrześniu ubiegłego roku, czyli stosunkowo niedawno.
W większości przypadków za gwałt/próbę gwałtu w stosunku do kobiet odpowiadają mężczyźni. Tak przynajmniej wynika z tych danych. Teraz tylko należy się zastanowić, jak rozpatrywać takie przypadki: https://www.google.com/amp/s/www.polsatnews.pl/wiadomosc-(...)-kobiet/ czy w tym https://medianarodowe.com/2021/01/20/trans-kobieta-sk(...)asiadce/ , albo w tym https://www.zycierodzina.pl/trans-pedofile-nagrywali-film(...)wczynce/ .
Moim zdaniem nie chodzi o to, że otworzy się droge cismężczyznom/transmezczyznom/ transkobietom przed dokonaniem korekty płci (chociaż na podstawie tych artykułów należałoby się zastanowić, czy osoba taka nie powinna podlegać ocenie seksuologa i psychiatry) tylko ludziom z zaburzeniami seksualnymi/psychicznymi - gwałcicielom, pedofilom itd.
Szczerze? Osobiście nie mam pojęcia jak to ugryźć.
Hola, hola!
Pisaliśmy o tym, że nie mamy tu liczb, pokazujących jak częstą sytuacją jest, kiedy mężczyzna, podszywając się pod osobę transpłciową, zyskuje zaufanie kobiet (np. odwiedzając damską toaletę), a następnie ją gwałci. Wysłałaś mi 5 linków.
Dwa pierwsze linki w ogóle nie dotyczą tego tematu i pokazują statystyki ogólnej liczby gwałtów, a nie liczby gwałtów, przy których sprawca udawał transpłciowość.
W trzecim linku czytamy:
W czwartym linku nie sprecyzowano okoliczności gwałtu. Jest tam tylko napisane:
W piątym linku opisano historię pedofili, gdzie ofiara miała 7 lat. A zatem, tak jak wyżej, nie ma tutaj nawet sugestii, że identyfikacja płciowa sprawców miała jakikolwiek związek z doprowadzeniem do gwałtu. Wymieniono ją w zasadzie jako ciekawostkę.
Nie tylko nie podałaś zatem statystyk, pokazujących jak duży jest omawiany problem, ale nie podałaś nawet ani jednego przykładu omawianego tu rodzaju przestępstwa.
PS: Swoją drogą, co do piątego linku, jakoś nie nadążam za rozumowaniem autorów :) Najpierw odmawiają nazywania sprawczyń kobietami (może słusznie, tego nie wiem) i opisują ich jako geje. Następnie narzekają na umieszczenie ich w więzieniu dla kobiet. Dalej podlinkowano tam historię, w której
W zasadzie się zgadzam. Brakuje mi tu trochę liczb, bo dyskusja oparta o:
oraz
dotyczy to dużej społeczności
a także
Takie przypadki już są i w niektórych krajach
jest jałowa. To są ogólniki, bez konkretów. Które media? Jak duża jest ta społeczność? W których krajach są takie przypadki (i ilu)?
Najpierw chciałbym wiedzieć, jak poważny jest problem, o którym piszemy. Bo może się okazać, że rozdzieramy tu szaty nad wyjątkowymi sytuacjami, które można policzyć na palcach jednej ręki. I o ile nie zwalnia to z podejmowania działań, zapobiegających tym patologiom, to jednak znajomość faktów może obniżyć temperaturę sporu. A to zdecydowanie dobry cel, jeśli chcemy podejść do czegoś racjonalnie :)
Nie wiem, na ile wiarygodne są to źródła, ale z zawartych informacji wynika, że kobiety są najbardziej narażone na gwalt. Co gorsza, te statystyki nadal się zwiększają, a najwięcej gwałtów było we wrześniu ubiegłego roku, czyli stosunkowo niedawno.
W większości przypadków za gwałt/próbę gwałtu w stosunku do kobiet odpowiadają mężczyźni. Tak przynajmniej wynika z tych danych. Teraz tylko należy się zastanowić, jak rozpatrywać takie przypadki: https://www.google.com/amp/s/www.polsatnews.pl/wiadomosc-(...)-kobiet/ czy w tym https://medianarodowe.com/2021/01/20/trans-kobieta-sk(...)asiadce/ , albo w tym https://www.zycierodzina.pl/trans-pedofile-nagrywali-film(...)wczynce/ .
Moim zdaniem nie chodzi o to, że otworzy się droge cismężczyznom/transmezczyznom/ transkobietom przed dokonaniem korekty płci (chociaż na podstawie tych artykułów należałoby się zastanowić, czy osoba taka nie powinna podlegać ocenie seksuologa i psychiatry) tylko ludziom z zaburzeniami seksualnymi/psychicznymi - gwałcicielom, pedofilom itd.
Szczerze? Osobiście nie mam pojęcia jak to ugryźć.
Z jednej strony możemy bazować na płci biologicznej, a z drugiej na płciowości i tego, jak dana osoba siebie określa. Pierwszy opcja jest krzywdząca, a druga opcja prowadzi właśnie do takich sytuacji, gdzie cismezczyzna nagle po dokonaniu napaści seksualnej uważa, że identyfikuje się jako kobieta.
W zasadzie się zgadzam. Brakuje mi tu trochę liczb, bo dyskusja oparta o:
oraz
dotyczy to dużej społeczności
a także
Takie przypadki już są i w niektórych krajach
jest jałowa. To są ogólniki, bez konkretów. Które media? Jak duża jest ta społeczność? W których krajach są takie przypadki (i ilu)?
Najpierw chciałbym wiedzieć, jak poważny jest problem, o którym piszemy. Bo może się okazać, że rozdzieramy tu szaty nad wyjątkowymi sytuacjami, które można policzyć na palcach jednej ręki. I o ile nie zwalnia to z podejmowania działań, zapobiegających tym patologiom, to jednak znajomość faktów może obniżyć temperaturę sporu. A to zdecydowanie dobry cel, jeśli chcemy podejść do czegoś racjonalnie :)
Nie wiem, na ile wiarygodne są to źródła, ale z zawartych informacji wynika, że kobiety są najbardziej narażone na gwalt. Co gorsza, te statystyki nadal się zwiększają, a najwięcej gwałtów było we wrześniu ubiegłego roku, czyli stosunkowo niedawno.
W większości przypadków za gwałt/próbę gwałtu w stosunku do kobiet odpowiadają mężczyźni. Tak przynajmniej wynika z tych danych. Teraz tylko należy się zastanowić, jak rozpatrywać takie przypadki: https://www.google.com/amp/s/www.polsatnews.pl/wiadomosc-(...)-kobiet/ czy w tym https://medianarodowe.com/2021/01/20/trans-kobieta-sk(...)asiadce/ , albo w tym https://www.zycierodzina.pl/trans-pedofile-nagrywali-film(...)wczynce/ .
Moim zdaniem nie chodzi o to, że otworzy się droge cismężczyznom/transmezczyznom/ transkobietom przed dokonaniem korekty płci (chociaż na podstawie tych artykułów należałoby się zastanowić, czy osoba taka nie powinna podlegać ocenie seksuologa i psychiatry) tylko ludziom z zaburzeniami seksualnymi/psychicznymi - gwałcicielom, pedofilom itd.
Szczerze? Osobiście nie mam pojęcia jak to ugryźć.
W zasadzie się zgadzam. Brakuje mi tu trochę liczb, bo dyskusja oparta o:
oraz
dotyczy to dużej społeczności
a także
Takie przypadki już są i w niektórych krajach
jest jałowa. To są ogólniki, bez konkretów. Które media? Jak duża jest ta społeczność? W których krajach są takie przypadki (i ilu)?
Najpierw chciałbym wiedzieć, jak poważny jest problem, o którym piszemy. Bo może się okazać, że rozdzieramy tu szaty nad wyjątkowymi sytuacjami, które można policzyć na palcach jednej ręki. I o ile nie zwalnia to z podejmowania działań, zapobiegających tym patologiom, to jednak znajomość faktów może obniżyć temperaturę sporu. A to zdecydowanie dobry cel, jeśli chcemy podejść do czegoś racjonalnie :)
Cofam moją obronę tego sposobu rozumowania. To jest pozbawione sensu.
Rozumowanie: "Nie możemy zaakceptować osób transkobiecych, bo wejdą do damskiej toalety i zgwałcą" to przykład niemerytorycznego argumentowania ad consequentiam.
Dotarło to do mnie przy okazji jakiejś innej dyskusji, na Twitterze :D
Nie pamiętam już teraz dokładnie komentarza Koito, ale jeśli faktycznie tak było to moim zdaniem należy przede wszystkim ustalić, skąd bierze się takie przeświadczenie - czy jest to obawa wyłącznie Koito, czy faktyczna obawa konkretnej grupy kobiet? A jeśli taka opinia bierze się z braku pewnej wiedzy może należałoby zastanowić się nad strategią edukacji w przystępnej i zrozumiałej formie.
Naprawdę wystarczy poczytać zagraniczne media i komentarze żeby zrozumieć o co chodzi i że dotyczy to dużej społeczności cis kobiet i nie tylko (także wielu bi i lesbijek). Chodzi o "otwarcie futrek" cis mężczyznom do wchodzenia w miejsca tylko dla kobiet. Takie przypadki już są i w niektórych krajach obsługa np szatni nie może nic zrobić, bo mężczyzna powiedział, że utożsamia się jako kobieta. I mogę zrozumieć, że mają prawo czuć się niekomfortowo. Może rozwiązaniem byłyby szatnie/toalety dla osób niebinarnych. Tylko znów nie każda osoba niebinarna na to przestanie. Nie da się zadowolić wszystkich.
Poza tym chodzi też o całą masę innych kwestii, ale naprawdę polecam poczytać artykuły na temat chociażby tego, co ostatnio dzieje się w UK, niż wykłócać się tutaj czyje podejście jest słuszne i kto ma większe prawo do czucia się niekomfortowo.
Na tym portalu raczej nie poczytamy np o powodach zamknięcia kliniki w Tavistock.
W pełni Cię rozumiem. Nie chcę się wykłócać, czyje podejście jest słuszne, bo nie o to chodzi. Moim zdaniem należy poszukać optymalnego rozwiązania tej sytuacji. Może bardziej miarodajne byłoby w tym momencie określenie ilości gwałtów popełnionych przez osoby z zaburzeniami seksualnymi, a nie ogólnie cismezczyzni/transmezczyzni. Faktycznie, sporo jest tych artykułów, sprawdziłam.
Znam transkobiety, które chcą być traktowane jak ciskobiety i nie chcą dodatkowego podziału, a znowu znam takie, które takiego podziału by chciały.
Małe sprostowanie - mówię tu o podziale np. na szatnie damskie i dla osób niebinarnych.
Cofam moją obronę tego sposobu rozumowania. To jest pozbawione sensu.
Rozumowanie: "Nie możemy zaakceptować osób transkobiecych, bo wejdą do damskiej toalety i zgwałcą" to przykład niemerytorycznego argumentowania ad consequentiam.
Dotarło to do mnie przy okazji jakiejś innej dyskusji, na Twitterze :D
Nie pamiętam już teraz dokładnie komentarza Koito, ale jeśli faktycznie tak było to moim zdaniem należy przede wszystkim ustalić, skąd bierze się takie przeświadczenie - czy jest to obawa wyłącznie Koito, czy faktyczna obawa konkretnej grupy kobiet? A jeśli taka opinia bierze się z braku pewnej wiedzy może należałoby zastanowić się nad strategią edukacji w przystępnej i zrozumiałej formie.
Naprawdę wystarczy poczytać zagraniczne media i komentarze żeby zrozumieć o co chodzi i że dotyczy to dużej społeczności cis kobiet i nie tylko (także wielu bi i lesbijek). Chodzi o "otwarcie futrek" cis mężczyznom do wchodzenia w miejsca tylko dla kobiet. Takie przypadki już są i w niektórych krajach obsługa np szatni nie może nic zrobić, bo mężczyzna powiedział, że utożsamia się jako kobieta. I mogę zrozumieć, że mają prawo czuć się niekomfortowo. Może rozwiązaniem byłyby szatnie/toalety dla osób niebinarnych. Tylko znów nie każda osoba niebinarna na to przestanie. Nie da się zadowolić wszystkich.
Poza tym chodzi też o całą masę innych kwestii, ale naprawdę polecam poczytać artykuły na temat chociażby tego, co ostatnio dzieje się w UK, niż wykłócać się tutaj czyje podejście jest słuszne i kto ma większe prawo do czucia się niekomfortowo.
Na tym portalu raczej nie poczytamy np o powodach zamknięcia kliniki w Tavistock.
W pełni Cię rozumiem. Nie chcę się wykłócać, czyje podejście jest słuszne, bo nie o to chodzi. Moim zdaniem należy poszukać optymalnego rozwiązania tej sytuacji. Może bardziej miarodajne byłoby w tym momencie określenie ilości gwałtów popełnionych przez osoby z zaburzeniami seksualnymi, a nie ogólnie cismezczyzni/transmezczyzni. Faktycznie, sporo jest tych artykułów, sprawdziłam.
Znam transkobiety, które chcą być traktowane jak ciskobiety i nie chcą dodatkowego podziału, a znowu znam takie, które takiego podziału by chciały.
Cofam moją obronę tego sposobu rozumowania. To jest pozbawione sensu.
Rozumowanie: "Nie możemy zaakceptować osób transkobiecych, bo wejdą do damskiej toalety i zgwałcą" to przykład niemerytorycznego argumentowania ad consequentiam.
Dotarło to do mnie przy okazji jakiejś innej dyskusji, na Twitterze :D
Nie pamiętam już teraz dokładnie komentarza Koito, ale jeśli faktycznie tak było to moim zdaniem należy przede wszystkim ustalić, skąd bierze się takie przeświadczenie - czy jest to obawa wyłącznie Koito, czy faktyczna obawa konkretnej grupy kobiet? A jeśli taka opinia bierze się z braku pewnej wiedzy może należałoby zastanowić się nad strategią edukacji w przystępnej i zrozumiałej formie.
Naprawdę wystarczy poczytać zagraniczne media i komentarze żeby zrozumieć o co chodzi i że dotyczy to dużej społeczności cis kobiet i nie tylko (także wielu bi i lesbijek). Chodzi o "otwarcie futrek" cis mężczyznom do wchodzenia w miejsca tylko dla kobiet. Takie przypadki już są i w niektórych krajach obsługa np szatni nie może nic zrobić, bo mężczyzna powiedział, że utożsamia się jako kobieta. I mogę zrozumieć, że mają prawo czuć się niekomfortowo. Może rozwiązaniem byłyby szatnie/toalety dla osób niebinarnych. Tylko znów nie każda osoba niebinarna na to przestanie. Nie da się zadowolić wszystkich.
Poza tym chodzi też o całą masę innych kwestii, ale naprawdę polecam poczytać artykuły na temat chociażby tego, co ostatnio dzieje się w UK, niż wykłócać się tutaj czyje podejście jest słuszne i kto ma większe prawo do czucia się niekomfortowo.
Na tym portalu raczej nie poczytamy np o powodach zamknięcia kliniki w Tavistock.
Po co wynajdować koło na nowo? Pierwszy basen na którym uczyłxm się pływać, to było ok 20 lat temu nie miał szatni z podziałem na płeć. To był basen otwarty (na zewnątrz). Wyglądało to tak że wchodziło się do niewielkiego budynku. Po lewej stronie były toalety, po prawej zamykane drewniane kabiny. Dalej wychodziło się na basen mijając prysznice które również były na zewnątrz.
Ale dobra ktoś może powiedzieć, rozwiązanie na niewielką skalę. Kilka lat później trafiłxm na taki duży kompleks basenowy. To wyglądało tak. Dostajesz zbiorczo kluczyki do szafek. Wchodzisz masz przez całą szerokość rząd kabin otwieranych z 2 stron. Wchodzisz po 1, ściągasz rzeczy, wychodzisz pod 2 i wrzucasz rzeczy do szafki. Ponownie masz oddzielne kabiny prysznicowe. Jest to o tyle wygodne że rodzice nie mają dylematu do której szatni wejść jak mama prowadzi synka, a tata córkę. To po prostu rozwiązuje więcej niż 1 problem. Po co tworzyć kolejną szatnie skoro rodzice nadal nie będą wiedzieć gdzie wejść. Rozwiązanie kabin zamiast szatni zadowala wszystkich. Zarówno cis, trans jak i rodziców z dziećmi.
Nie rozumiem dlaczego przekszytałcenie jednej dużej kliniki w kilka mniejszych ma być na tyle istotne żeby pisać o tym na Queer.
Z BBC News: https://www.bbc.co.uk/news/uk-62335665
Instead, new regional centers will be set up to "ensure the holistic needs" of patients are fully met, the NHS said.
The trust said it supported plans for a new model due to a rise in referrals.
The changes will take place after an independent review, led by Dr Hilary Cass, said the Tavistock clinic needed to be transformed.
She said the current model of care was leaving young people "at considerable risk" of poor mental health and distress, and having one clinic was not "a safe or viable long-term option".
The new centres - one based in London and the other in the north west of England - should be fully open in spring 2023 and would run in conjunction with leading children's hospitals, including Great Ormond Street and Alder Hey.
Zamiast niego jeden będzie w Londynie, a 2 północno zachodniej Anglii. Ma to rozwiązać problem coraz liczniejszych skierowań, a co za tym idzie skrócić czas oczekiwania na diagnozę i pośpiech lekarzy w ich wystawianiu. W czym masz problem? To przeczytasz na każdym angielskim serwisie informacyjnym. Tylko na tych propagandowych będziesz mieć o jakiś emocjonalnych rzeczach. Ja z takich propagandowych dowiedziałxm się że mieszkam w muzułmańskim mieście chociaż de facto muzułmanów jest mniej niż 25%, prawie 50% to chrześcijanie, a brak religii 17%. Dopiero po nich jest hindi z wynikiem 3%. Ale podobno mieszkam w muzułmańskim mieście xD Może więc zanim zaczniesz czytać bezkrytycznie opinie na temat niewydolności diagnostycznej lekarzy to przeczytaj trochę legitnych źródeł na ten temat. Jeśli artykuł ma jakiekolwiek słowa nacechowane emocjami które nie są cytatem jest to manipulacja. Serwisy informacyjne jak sama nazwa wskazuje mają podawać informacje, a nie opinie.
Mieszkam w UK od 4 lat, przyjeżdżam tu od ponad 10, oświeć mnie co się dzieje w moim kraju :) Naturalnie filmy, seriale i wiadomości oglądam po angielsku, podobnie mówię w tym języku.
Pomijanie pewnych szczegółów tylko dlatego, że ci nie pasują, nie sprawia, że masz rację.
Fajnie, że potrafisz angielski. Nie wiem po co mi ta wiedza czy po prostu znowu masz potrzebę się czymś pochwalić. Nie czytam propagandy, ale też nie jestem takim skończonym ignorantem jak ty żeby z góry zakładać, że wszystko co mi nie pasuje to propaganda. Nie muszę cię w takim razie oświecać skoro twierdzisz, że wszystko wiesz.
I na litość, naprawdę nie odpisuj mi już tymi swoimi esejami, bo zaczynasz męczyć. Mam wrażenie, że jak ktoś np powie, że coś tam odkryto na Marsie to wkroczysz ty i stwierdzisz, że wiesz lepiej, bo nawet raz byłxś na Marsie xD