Joanna Senyszyn z Lewicy i Janusz Korwin-Mikke z Konfederacji wystąpili w "Wydarzeniach i Opiniach" na antenie Polsat News. Padły pytania o kwestię "zagrożeń" płynących z "ideologii LGBT i gender". Korwin-Mikke stwierdził, że to zagrożenie o wiele groźniejsze niż katastrofa klimatyczna, a także uznał, że "bardzo wielu gejów to nie są w ogóle homoseksualiści, oni to udają, bo to się opłaca". Senyszyn tłumaczyła: "[Osoby LGBT] chcą mieć tylko takie sama prawa, jak wszystkie heteroseksualne Polki i Polacy".
W programie "Wydarzenia i Opinie" na antenie Polsat News pojawiła się wczoraj kandydatka Lewicy do Sejmu, Joanna Senyszyn, oraz kandydat Konfederacji, Janusz Korwin-Mikke. Starli się m.in. w kwestii praw osób LGBT.
Prowadzący program Bogdan Rymanowski zwrócił się do Korwin-Mikkego z pytaniem o to, czy "ideologia LGBT i gender" są zagrożeniem. Kandydat Konfederacji odparł: "Uważam, że to jest znacznie groźniejsze niż zagrożenie klimatyczne. Jest to próba psucia normalnego społeczeństwa. Proszę zwrócić uwagę, że ci, tfu, geje, nie mylić z homosiami, to jest zupełnie co innego, bardzo wielu gejów to nie są w ogóle homoseksualiści, oni to udają, bo to się opłaca. Oni są opłacani z Zachodu, żeby rozwalić społeczeństwo". Według niego naprawa gospodarki trwałaby dwa miesiące, gdyby zajęła się tym Konfederacja, a naprawa "zdemoralizowanego społeczeństwa" - dwa lata.
Joanna Senyszyn odpowiedziała na to: "Absolutnie nie chcą niczego. Chcą mieć tylko takie sama prawa, jak wszystkie heteroseksualne Polki i Polacy. Przecież w 15 krajach UE są związki partnerskie lub małżeństwa partnerskie i tam również świetnie się ma rodzina, także to nie ma takiego wpływu". Korwin-Mikke stwierdził, że "w Sodomie było jeszcze lepiej".
Kandydatka Lewicy dodała, że w Polsce jest "ogromna niewiedza na temat LGBT". Mówiła: "Nie ma żadnej ideologii LGBT. LGBT to są ludzie, geje, lesbijski, osoby transseksualne i biseksualne i oni stanowią około 10% naszego społeczeństwa, jest ich parę milionów. Mówienie, że 'strefa wolna od LGBT', to co, należy ich eksterminować?". Dodała, że konieczna jest edukacja i że "trzeba oswoić ten termin, bo Polacy są niepotrzebnie straszeni".
Kandydat Konfederacji stwierdził też, że "w Polsce są społeczeństwa na przykład onanistów, znacznie liczniejsze niż LGBT i nikt o nich nie pisze". Dodał, że procent osób homoseksualnych w Polsce podany przez Senyszyn jest zawyżony i tak naprawdę jest ich od 0,5% do 1%.
Słowa Korwin-Mikkego o "zagrożeniach" jakie ma stanowić "ideologia LGBT i gender", czymkolwiek jest, pokrywa się - niestety - z wynikami sondażu przeprowadzonego przez OKO.press. Jak się okazało, w Polsce mężczyźni w wieku 18-39 lat najbardziej boją się... gender i LGBT, natomiast kobiety w tym samym wieku za największe zagrożenie uznają katastrofę klimatyczną. Wyniki sondażu wraz z ich analizą znajdziecie tutaj.
(ab)
Ja się k..a pytam: GDZIE JEST MOJA KASA OD SOROSA? xD
I MOJA DO KU*WY JASNEJ ?!!! ;-)
Już wyjaśniam.
Przekazy poszły przez Pocztę Polską a tam prezesem jest dawny ZChN-owiec. ;-)
Ja się k..a pytam: GDZIE JEST MOJA KASA OD SOROSA? xD
I MOJA DO KU*WY JASNEJ ?!!! ;-)
77 lat to już odpowiedni wiek do postępującego rozmiękczenia mózgu!
Za to mam uznanie dla Pani Joanny Senyszyn, za swoją niezłomną postawę i słowa. Szkoda, że w takich publicystycznych programach, kiedy rozmawiają osoby o skrajnych poglądach mało jest przestrzeni do merytorycznej rozmowy. Może czas aby wreszcie "zabrać głos publiczny" ludziom ciasnym umysłowo i dopuszczać do dialogu tylko z otwartymi umysłami? Z drugiej strony wychowane i wedukowane społeczeństwo miało by gdzieś durne wypowiedzi niektórych osób.