Na łamach pisma "Australian Psychologist" pojawiły się wyniki badań grupy psychologów i psycholożek z Uniwersytetu w Sydney, badających wpływ przeprowadzenia referendum w sprawie równości małżeńskiej na zdrowie psychiczne osób LGBTQ. Jak się okazuje, im więcej głosów przeciwnych równości małżeńskiej słyszały osoby LGBTQ w trakcie trwania kampanii, tym zwiększały się u nich poziomy depresji, lęku i stresu. Wyniki wskazały na jeszcze jedną istotną kwestię. Jaką? Przeczytajcie!
W 2017 roku w Australii przeprowadzone zostało korespondencyjne referendum, którego pytanie brzmiało: "Czy prawo małżeńskie powinno zostać zmienione tak, by umożliwić małżeństwa parom jednopłciowym?". Za równością małżeńską opowiedziało się 61,6% głosujących, a w referendum wzięło udział aż 80% obywateli i obywatelek Australii. Teraz przeprowadzono badanie, którego wyniki mówią, że sam fakt przeprowadzenia referendum miało zły wpływ na stan psychiczny osób LGBTQ mieszkających w kraju.
Kwestię tę zbadali psychologowie i psycholożki z Uniwersytetu w Sydney. Wyniki wskazują na to, że im więcej głosów przeciwnych równości małżeńskiej słyszały osoby LGBTQ w trakcie trwania kampanii, tym zwiększały się u nich poziomy depresji, lęku i stresu. Miało to miejsce bez względu na wiek, płeć i status ekonomiczny tych osób.
Kampania związana z referendum trwała około 6 tygodni i wywołała zajadłą dyskusję publiczną, czego wynikiem był wzrost homofobicznej retoryki i ataków. Wynik referendum nie był wprawdzie wiążący, jednak władze Australii oficjalnie wprowadziły w kraju równość małżeńską w grudniu 2017 roku.
Badanie przeprowadzone przez Uniwersytet w Sydney polegało na rozmowach z 1305 osobami LGBTQ w trakcie trwania referendum korespondencyjnego. Wyniki opublikowano na łamach "Australian Psychologist".
Stefano Verrelli, jeden z autorów badania, mówił: "Rezultaty zwracają uwagę na to, jak polityczne decyzje i procesy legislacyjne, mające związek z prawami mniejszości, mają potencjał, by negatywnie wpływać na zdrowie psychiczne tych grup".
Wyniki wskazały na jeszcze jedną rzecz: rolę, jaką odgrywają przyjaciele i rodzina osób LGBTQ w trakcie intensywnej publicznej debaty związanej z prawami mniejszości. Verrelli powiedział: "Wygląda na to, że rodzina i przyjaciele osób nieheteroseksualnych odgrywają istotną rolę i najwyraźniej nawet równoważą część szkód wyrządzonych przez negatywną część tych debat, otwarcie wspierając prawa osób LGBTQ".
Mimo że w Australii równość małżeńska obowiązuje od ponad roku, to kwestie związane z prawami osób LGBTQ pozostają tam wciąż poruszanym publicznie tematem.
(ab)
Specjalnie odkrywcze te wnioski nie są.
?
moze i tak ale to sie przeklada bezposrednio na inne kraje (np. Polska). Ile to jadu i nienawisci slyszymy w naszym kierunku? Czy taka K. Pawlowicz (i inne cuda) ma zawsze racje i nie moze sie choc chwile zastanowic nad tym co jej slina na jezyk przyniesie? NIkt nie moze sie zastanoic co taka "debata" powoduje w tym srodowisku mniejszosciowym, ktore od dlozszego czasu juz nie jest uznawne za chore ale chce po prostu normalnie zyc bez trosk czy jutro nie zaczna sie polowania na czarownice?