W maju pisaliśmy o coraz trudniejszej sytuacji dla LGBT w Indonezji, w międzyczasie homofobiczny kurs polityki kraju nabrał na sile. W niedzielę podczas nalotu na saunę dla homoseksualistów w Dżakarcie, tamtejsza policja aresztowała 58 mężczyzn, w tym cudzoziemców, .
Indonezyjska policja poinformowała w niedzielę o aresztowaniu 58 mężczyzn. Podczas nalotu na saunę dla homoseksualistów zatrzymano również cudzoziemców. Wszystko działo się w stolicy kraju, Dżakarcie.
Rzecznik policji, Argo Yuwono podał, że siedmiu aresztowanych ludzi, w tym właściciel sauny i jej personel zostanie oskarżonych o pornografię, za co grozi im kara nawet do 10 lat więzienia. Reszta ma być zwolniona, pod warunkiem, że nie popełnili innych przestępstw i nie posiadali narkotyków.
Indonezja nie karze homoseksualistów za ich tożsamość seksualną, choć wyjątkiem jest prowincja Aceh na Sumatrze, gdzie obowiązuje szariat. W ostatnim czasie niewielka indonezyjska społeczność LGBT jest pod baczną obserwacją policji, w ramach której utworzono specjalną jednostkę do badania działalności homoseksualistów.
O tym, że życie w Indonezji jest dla społeczności LGBT coraz trudniejsze świadczą też ostatnie wydarzenia w Dżakarcie. Policja zrobiła nalot na gejowski klub, Atlantis. Aresztowano ponad 100 mężczyzn - pod pretekstem szerzenia pornografii. Wizerunki niektórych z nich upubliczniono. Andreas Harsono z Human Rights Watch powiedział w rozmowie z ABC, że zatrzymano też nagich mężczyzn w saunie, ale nie robili oni nic niezgodnego z prawem. "Mieli swoją imprezę, nie zakłócali porządku publicznego" - mówił, dodając, że "Prawo jest bardzo złe, jest dyskryminujące. Oczywiście, że nie popełnili przestępstwa, albowiem akty seksualne są prywatną sprawą tak długo, jak nie dochodzi do przemocy i są oparte na zgodzie".
Działacze na rzecz praw człowieka podkreślają, że w ostatnich dwóch latach homofobiczne nastroje w Indonezji rosną: wszystko z powodu islamskiego fundamentalizmu.
(ar)