Rosyjski skrzypek, Artem Kolesov, dokonał publicznego coming outu dzień po swoich 23. urodzinach. Nagrał emocjonalne wideo, w którym mówi o życiu LGBT w Rosji, o niebezpieczeństwie, o nieszczęściu, agresji i przemocy. Ale także o tym, że może być lepiej i będzie. Wystarczy się nie bać. Piętnastominutowe wideo jest poruszające – sam Artem wielokrotnie się wzrusza i jest na granicy płaczu. Nie ma czemu się dziwić, jego historia nie była prosta i łatwa. Wciąż nie jest. To bardzo ważny głos. W szczególności teraz – stawiając czoła brutalności i niesprawiedliwości, które dzieją się w Czeczenii.
O tym, że jest gejem wiedział już w wieku 5 lat. Ale nie mógł nikomu powiedzieć, bo nie miał nikogo takiego jak on - dziwaka. Wychowywał się w religijnej rodzinie w małej miejscowości. Cała rodzina była muzykalna – wszyscy bracia byli instrumentalistami. Sam Artem gra na skrzypcach. Od małego spotykał się z wytykaniem palcami i wyzwiskami – jako niemowlę miał uszkodzony nerw i ma niedowład lewej strony twarzy.
Od najmłodszych lat słyszał, że homoseksualizm to grzech. Dlatego też modlił się o wyleczenie, o zdrowie, o normalność. Nic dziwnego. Kiedy dziecko słyszy o tym, że gejów i lesbijki należy wymordować gołymi rękoma, zrzucić na nich bombę, że należy ich nienawidzić, boi się i stara, by stłumić potrzeby, które są niezgodne z normami, czymkolwiek one w rzeczywistości są.
Nienawidził się – tak został zaprogramowany. Popadł w depresję, nie jadł, udzielał się jako wolontariusz i grywał podczas liturgii. Całe jego życie było zdominowane strachem i samotnością. Nie miał z kim porozmawiać o swojej homoseksualności. Rówieśnicy, którzy mieli podobne doświadczenia, popełniali samobójstwa, sam Artem miał aż 5 prób samobójczych.
W wieku 12 lat podpisał petycję przeciwko organizowaniu parady LGBT w Petersburgu. Czuł, że musi tak zrobić – inaczej ktoś mógłby się domyślić. Zresztą, kiedy grywał na skrzypcach każdy był szczęśliwy, radosny, uśmiechnięty, każdy go cenił, ale wystarczyłoby, żeby powiedział im, że jest gejem. Wystarczy jedno słowo, by znienawidzić.
Zaczyna swoją opowieść o tym, jakimi to dziwnymi stworzeniami są ludzie. Boją się inności, innego koloru skóry, innego języka, akcentu, religii czy orientacji seksualnej.
Tu chodzi o widoczność. W Rosji homoseksualność to dziwactwo i choroba, która przybyła z Zachodu. To wciąż pokłosie polityki zimnej wojny. Podobnie jak jazz. Dopiero będąc na stypendium w Kanadzie, spotkał społeczność LGBT, akceptujących siebie gejów i lesbijki. Bał się ich i drżał na sam ich widok. Było to coś, czego nigdy się nie spodziewał. Wyjechał z Rosji, myśląc, że jest jedynym gejem w całym kraju.
Miesiąc przed nagraniem – ujawnił się przed matką. Poprosiła go, by nikomu nie mówił. Nie ze strachu, ale ze wstydu. Dodała, że to przez to, że był w USA stał się gejem – wcześniej taki nie był. Już jako siedmiolatek modlił się o śmierć – by umrzeć zanim rodzina się dowie, że jest homoseksualistą.
Artem bierze udział w akcji „Children-404. We exist”. Chce pomóc młodym ludziom LGBT w Rosji zanim popadną w depresję i popełnią samobójstwo. Żeby wiedzieli, że nie są sami. Że homoseksualizm to normalność. Ale także, żeby ludzie wiedzieli, że geje i lesbijki są wśród nich – są nauczycielami, lekarzami, inżynierami, politykami.
Sami popatrzcie na film:
Sytuacja społeczności LGBTQ w Rosji nie jest łatwa. Prawo nie wspiera mniejszości seksualnych, a wręcz przeciwnie - kryminalizacja pewnych zachowań zabiera swobodę bycia i realizowania siebie. Głośno ostatnimi czasy również było o atakach na młodych gejów, prowokacje za pomocą serwisów randkowych czy bezpośrednie akty agresji.
(ar)
swoją drogą, ile procent osób LGBT przejawia zachowania przemocowe(w Polsce)??? w "Bez dogmatu" coś się rozpisywali na ten temat... ci wspaniali dumni rodacy na tle innych krajów zawsze wypadają jako oaza tolerancji i postępu... 9sarkazm z nutką cynizmu i krytycznego myślenia-nie mylić z hejtem) ;-)
I tu się mylisz. Niektórzy zaczynają przejawiac seksua;lnosc barzo wczesnie. Ja zdazylam "zakochac" sie w dwoch paniach przedszkolankach. potem w nauczycielce z pierwszej klasy itd. Koło 4-5 klasy kiedy wszystkie dziewczyny zakochiwały sie w chłopakach, to i ja zaczelam interesowac sie chlopcami, bo to mi sie wydawalo normalne i zrozumiale. Po drodze podobalo mi sie kilka kolezanek, ale to wypierałam. Dopiero w liceum zaczelam znowu sluchac siebie i myslec ze moze jednak wole dziewczyny. A pelna akceptacja tego stanu rzeczy to dopiero okres studiów. Wiec jak najbardziej jest mozliwe czuc ze jest sie gejem od 5 roku zycia. czyli od samego poczatku. Zwlaszcza jak kto jest przypadkiem skrajnym na skali (ja nie jestem, stad udalo mi sie byc w kilku związkach hetero)
Najgorsza nie jest, ale dobra też nie.
Niewyobrażalne jak on musiał z tym wszystkim żyć od urodzenia.
Mam nadzieję też że uwierzył iż bycie LGBT to nie grzech i życie w zgodzie ze sobą nie jest niczym złym.
Piękne,że kiedy wyleciał do Kanady,to spotkał akceptujących siebie ludzi LGBT i to na niego podziałało by się pogodzić ze sobą. Widocznie wola boska :-)
BRAWO RAZ JESZCZE ZA PUBLICZNY COMING OUT I ZA OPTYMISTYCZNE NASTAWIENIE ŻE BĘDZIE LEPIEJ