Krajom Afryki nie udało się odwołać niezależnego eksperta ds. LGBT, powołanego przez Radę Praw Człowieka przy Organizacji Narodów Zjednoczonych. 84 kraje, w tym wyjątkowo Polska, zagłosowały za pozostawieniem stanowiska.
Niezależny ekspert został powołany na trzyletnią kadencję w czerwcu. Ma zajmować się implementacją międzynarodowych zapisów, dotyczących praw człowieka ze szczególnym uwzględnieniem zwalczania przemocy i dyskryminacji ze względu na orientację seksualną i tożsamość płciową oraz m.in. poszukiwaniem ich przyczyn. Podczas czerwcowego
głosowania 23 kraje były za powołaniem eksperta, 18 przeciwko – w listopadzie został nim prof. Vitit Muntarbhorn z Tajlandii.Grupa krajów afrykańskich wystąpiła jednak z rezolucją, której celem było zablokowanie działania niezależnego eksperta – głosowanie miało odbyć się w drugiej połowie listopada. Twórcy rezolucji argumentowali, że przedmiot zainteresowań eksperta nie jest uznawany za prawo człowieka międzynarodowo i że narusza to prawa poszczególnych krajów.
Rezolucję potępiły m.in. USA i Wielka Brytania, przygotowana została także poprawka do rezolucji, która miała pozostawić stanowisko Muntarbhorna bez zmian. W poniedziałek poprawkę poparły 84 kraje, 77 były przeciwko, 17 wstrzymało się od głosu.
Kto był za, a kto przeciw? Za pozostawieniem niezależnego eksperta ds. LGBT była m.in. Polska Litwa Węgry i Ukraina, przeciw Rosja, Białoruś, czy Chiny. Od głosu wstrzymały się takie kraje, jak Indie, Paragwaj i Filipiny.
(red)
Bowiem ci określani mianem ,,prawdziwych katolików '' totalnie powariowali.
Ja osobiście myślę iż Lucyfer jest w złym nastroju
Nie wierzę w Lucka, ale jeśli cieszą go takie rzeczy, to on nie może być taki zły.