Choć nie ma żadnej zasady łączącej środowisko queerowe i ekologiczne życie, coraz częściej można zauważyć, że te dwie rzeczy w jakiś sposób się łączą. Na inkluzywnej imprezie dostaniesz papierowy kubeczek, a queer friendly restauracja będzie serwować mnóstwo wegańskich dań i choć nie jest to żadna zasada, to coś sprawia, że osoby LGBTQ+ bardziej niż inni chcą dbać o planetę.
To nie tylko dowód anegdotyczny. Już w ankiecie przeprowadzonej przez portal The Hill w 2011 roku, 55 procent queerowych dorosłych stwierdziło, że bardzo zależy im na problemach związanych z ekologią, takie samo zdanie miało tylko 33 procent heteroseksualnych dorosłych. Jak donosi Grist, magazyn Echelon pisał o podobnych odkryciach w 2009 roku: 75 procent osób homoseksualnych uważało wtedy, że globalne ocieplenie istnieje i dzieje się na naszych oczach (w porównaniu z 53 procentami heteroseksualnych dorosłych).
To dosyć stare dane, a edukacja na temat ekologii znacznie się przez te lata rozwinęła. Z drugiej strony rozwinął się również pogląd, że ocieplenia klimatu nie ma, zimą jest zimno, a za tym całym ekologizmem (!) stoi w zależności od tego, kogo spytacie: Unia Europejska, George Soros, albo sama Angela Merkel.
W 2019 roku nawet The Guardian informował o badaniu, w którym okazało się, że mężczyźni często nie chcą angażować się w dbanie o środowisko, a nawet segregowanie śmieci, bo… boją się, że zostanie to uznane za przejaw homoseksualności. To brzmi kuriozalnie, ale pokazuje, że również heteroseksualne osoby łączą bycie LGBTQ+ i dbanie o środowisko. To żadna obelga dla osób bez homofobicznych schematów myślowych, a reszta? Niech boi się segregowania śmieci i noszenia czegokolwiek w kolorze różowym. Choć to bardzo dziwne strachy.
Część osób zakłada, że osoby queerowe mogą być bardziej wrażliwe na problemy dotyczące ekologii, bo i w przypadku walki o prawa LGBTQIA+ i walki o ochronę klimatu muszą walczyć z ignorancją. Poza tym duża część osób queerowych myśli progresywnie i lewicowo. Ostatnio to właśnie ta część społeczności promuje zdrowy i ekologiczny styl życia, a sami politycy i polityczki szczycą się przejażdżkami rowerowymi do pracy.
Tych, którzy nie boją się być eko i LGBTQ+ zachęcamy do sprawdzenia nowej oferty Sodastream - producenta saturatorów do gazowania wody. Dzięki saturatorom możemy ograniczyć używanie jednorazowych plastikowych butelek, a tym samym przyczynić się do ochrony środowiska… na tęczowo.
Z okazji Miesiąca Dumy Sodastream zorganizował kampanię “Uwolnij wszystkie swoje kolory”, która odbywa się w 15 krajach i w której wzięły udział osoby LGBTQ+ z całego świata.
Ponadto SodaStream wprowadza limitowaną wersję ekspresu do gazowania wody Terra. Do ekspresu dołączonych jest 8 kolorowych markerów i butelka wielokrotnego użytku z unikatowym wzorem do kolorowania. Co ciekawe, marka zadbała również o to, aby można było namalować nie tylko tęczową flagę, ale większość flag queerowych społeczności.
Ponad 20% zysków ze sprzedaży limitowanej edycji ekspresów zostanie przekazanych międzynarodowej organizacji działającej na rzecz LGBTQIA+ - ILGA World, z którą SodaStream nawiązała współpracę po raz czwarty.
To ciekawe, bo okazuje się, że również SodaStream połączył dbanie o środowisko z byciem ze społeczności LGBTQIA+. Jak podkreślają przedstawiciele i przedstawicielki marki:
Misją SodaStream jest uczynienie świata lepszym miejscem dla naszych dzieci; ma to wiele implikacji, oczywiście środowiskowych, ale także przezwyciężanie nierówności oraz promowanie akceptacji i tolerancji między ludźmi - SodaStream stoi po stronie ludzi i pokoju.
Akcja partnerska