Strona główna Aktualności Społeczność
Profile Grupy Miejsca Wydarzenia Wsparcie
Ogłoszenia
Towarzyskie Pokoje i mieszkania Praca Ogłoszenia drobne Edukacja Pozostałe Dodaj
Queeroteka
Książki Filmy i seriale Quizy Patronat Queer.pl
Magazyn
Artykuły Galerie Tematy Tagi
Kontakt Reklama Regulamin
Queer.pl Portal osób LGBT+
Menu
Logowanie Rejestracja
Magazyn
Artykuły Galerie Tematy Tagi
Środa, 22.09.2021 14:47

Nie wytrzymam, ta recenzja będzie mieć spoilery! - “Świat, który nadejdzie” Mony Fastvold

Podziel się (16) Tweetnij Skomentuj (2)
Podziel się (16) Tweetnij Skomentuj (2)

Kino miłości między kobietami (przecież nie zawsze kino lesbijskie) przechodzi w ostatnich latach prawdziwy rozkwit. Za produkcje o nieheteronormatywnych kobietach biorą się zarówno znani i doświadczeni twórcy jak Celine Sciamma, Park Chan-wook, Yorgos Lanthimos, jak i bardziej niezależni artyści i artystki. Mona Fastvold w tym zestawieniu byłaby gdzieś pośrodku. Tak jak gdzieś pośrodku jest jej nowy film — między setnym filmem o dwóch kobietach zbyt mądrych, żeby znosić patriarchalne zasady, a kinem artystycznym. Problem w tym, że gdy chce się uszczęśliwić wszystkich… No właśnie, co z tego wynikło?

Po “Amonicie”, któremu udało się mnie zaskoczyć bardzo pozytywnie, czekałam na “Świat, który nadejdzie” z ekscytacją. Udało mi się w końcu obejrzeć go w ramach “12. LGBT Film Festival 2021” w krakowskim “Kinie pod Baranami”. Tak, jak ostrzegam w tytule, nie będę uciekać od spoilerów, ale postaram się też nie zepsuć zabawy — biorąc pod uwagę, że polska premiera filmu Mony Fastvold miała miejsce 30 kwietnia/21 maja 2021 roku (w zależności od źródła), myślę, że to uczciwy układ. 

ZOBACZ TEŻ "Jestem lesbijką" w polskim kinie. Recenzja filmu "Czarna owca", który odczarowuje słowo na "l"

Rok 1856, północ stanu Nowy Jork. Dni Abigail (Katherine Waterson) upływają na pracy na farmie, zapiskach sporządzanych w dzienniku i żałobie. Po śmierci córki zarówno kobieta, jak i jej mąż — Dyer (Casey Affleck) nie potrafią odnaleźć się ani w małżeństwie, ani w codziennym życiu. Oboje małomówni duszą emocje w sobie i zajmują uwagę gospodarstwem. Wszystko zmienia pojawienie się w sąsiedztwie nowego małżeństwa. Abigail szybko zaprzyjaźnia się z Tallie (Vanessa Kirby), co niepokoi ich mężów. Dyer reaguje wycofaniem, natomiast mąż nowej sąsiadki — Finney (Christopher Abbott) agresją.


Przez całą historię prowadzi nas narracja Abigail, która opisuje swoje życie w dzienniku. Biorąc pod uwagę, że scenariusz do filmu napisany został na podstawie opowiadania Jima Sheparda, taki zabieg wydaje się logiczny. Nie ma więc wątpliwości co do tego, w jakim stanie jest małżeństwo głównej bohaterki — w końcu sama nam o tym mówi. Mówi o rozpaczy, pustce, samotności. Trzeba zaznaczyć, że Abigail mówi do widowni bardzo często.

 

To chyba pierwsza rzecz, jaka już po kilku minutach “rzuciła mi się w uszy” i już nie ustąpiła do końca seansu. Nie jestem przeciwniczką narracji z offu, a wiem, że wiele osób kochających kino przeklina ten typ opowiadania historii. Zaczynam rozumieć dlaczego. W przypadku “Świata, który nadejdzie” obraz wydaje się tylko dodatkiem do słów wypowiadanych przez bohaterkę. Oczywiście nie przez cały film.  W ważniejszych scenach głos Abigail ustępuje na rzecz akcji, jednak nadal uważam, że obraz u Fastvold nie został należycie wykorzystany. Zdarzyło się tam kilka pięknych scen, jak na przykład ta, w której główna bohaterka na wpół leży z rozłożonymi rękami i wręcz rozpływa się pod wpływem uczucia. Takich scen mogłoby być więcej. Zamiast tego kolejne kartki kalendarza, kolejne zapiski w dzienniku lecą przed naszymi oczami w zawrotnym tempie. Może i oddaje to klimat opowiadania, ale skoro twórcy i twórczynie zdecydowali się na formę, jaką jest film, mogli w pewnych momentach ustąpić i dać “obrazowi mówić”. 


Brud, naturalizm i okrucieństwo. Dostałyśmy i dostaliśmy to w "Amonicie", w "Faworycie" i dostajemy teraz. Duża część filmu pokazuje chłód życia na odizolowanej od świata farmie. Skubanie kur, zabijanie świń, zabijanie żon (choć to nie zostało pokazane na ekranie). Dobrze oddaje to warunki, w jakich znalazły się obie kobiety. Zakładam, że kontrastem do tego miały być sceny, które Abigail dzieliła z Tallie. Moim zdaniem jednak zabrakło iskier.
Zarówno Vanessa Kirby jak i Katherine Waterson były dobre. Obie sprawdziły się w swoich rolach, ale... osobno. Idąc na film, byłam przekonana, że wyjdę zakochana w Kirby, a wyszłam zauroczona Waterson. Kupiła mnie powściągliwość Abigail, jej wymowne spojrzenia i rzadkie uśmiechy. Kirby natomiast jako Tallie — nieco niekonwencjonalna, czarująca, gorzej sprawdzająca się w roli żony też miała swój urok, jednak uważam, że nie był to udany duet. Ciężko było mi uwierzyć w romans obu kobiet, ciężko było też dostrzec uczucie. Odnoszę wrażenie, jakby Fastvold założyła, że przecież my wszyscy wiemy, że one się kochają, więc nie trzeba tego udowadniać na ekranie... a przecież trzeba!

ZOBACZ TEŻ LGBT Film Festival - 53 filmy w 8 miastach i online: przedstawiamy najciekawsze propozycje!


Nie umiem stwierdzić, dla kogo mógłby być ten film. Fani i fanki kina popularnego mogą zanudzić się długimi i momentami (wybaczcie) przeintelektualizowanymi wywodami Abigail. Osoby zainteresowane kinem niszowym mogą dostrzec w "Świecie, który nadejdzie" jedynie wydmuszkę z kilkoma ładnymi scenami. Istnieje również prawdopodobieństwo, że osoby, które tak jak ja wpadają najbardziej w kategorię "obejrzę każdy film o miłości dwóch kobiet" też nie wyjdą zadowolone. Dlaczego? Bo to kolejna tragiczna historia o miłości kobiety do kobiety. Kolejna, w której jedna z nich umiera. Tutaj nawet nie w jakiś losowy sposób! A ja, okej, jestem w stanie przyjąć kolejną nieheteronormatywną historię bez happy endu, ale taką, która mnie w jakiś sposób poruszy i takich przykładów jest mnóstwo. W przypadku filmu Fastvold nie czułam żadnej relacji z którąkolwiek z bohaterek/bohaterów. Jak więc zareagować na takie zakończenie filmu? Tylko wzruszeniem ramion. 


OCEŃ ARTYKUŁ
Podoba mi się (16)
serce-na-dloni-78 skinnylove karo00 jierda wiolka-srolka kierownik2 song1 wiolus92 alex-misfit scarswillhealsoon
Nie podoba mi się (1)
pannazajeta
Komentarze (2)
HEJT STOP!Zapoznaj się z warunkami dodawania komentarzy
Komentuj
Moja ikona
Dodaj komentarz
Komentarz od osoby niezalogowanej pojawi się po akceptacji moderatora.
Dozwolone znaczniki (BBCode):
[b], [i], [u], [url], [url=], [mail], [mail=], [color=], [code], [quote]
skinnylove
23.09.2021 12:18 skinnylove (32) Wrocław
Osobiście uważam, ze ogólnie jest bardzo mało tak na prawdę dobrych filmów z tematyka lesbijska. Często to są jakieś takie powtarzane schematy, kobiet w związkach hetero i jakiejś niemocy uwolnienia się z tego. Tak samo sceny seksu w większości przypadków mam wrażenie jakby wymyślała je osoba hetero bazująca swoją wiedzę na filmach porno, bądź totalnie bała się pokazać cokolwiek realistycznego. Nie mówię ze dobrych filmów tego typu nie ma ale o wiele więcej mam ulubionych filmów z wątkiem gejowskim. Może ja mam dziwny gust ale No takie mam odczucia.
cytuj zgłoś 0 0
c0ver
23.09.2021 6:33 c0ver (33) kato
Szanowna Autorko recenzji, zgadzam się z Tobą w 100%
cytuj zgłoś 0 0
Weronika Adamczyk
Autor
Weronika Adamczyk
Dziennikarka
ona/jej


www.instagram.com/bacacayres
TAGIWięcej
filmy LGBT kino kino lgbt recenzja
Powiązane
Obraz Środa, 08.12.2021 Oszust, drag queen, legendarny przestępca - recenzja filmu Madame Satã Obraz Piątek, 20.11.2020 "Szalone noce z Emily" - nieznane oblicze najsłynniejszej poetki XIX wieku Obraz Piątek, 09.10.2020 Jeśli poznasz "Sekret bogini Fortuny", będziesz w stanie zatrzymać ukochane osoby przy sobie na zawsze Obraz Poniedziałek, 07.09.2020 Taneczny coming out. Recenzja filmu "A potem tańczyliśmy" Obraz Środa, 07.06.2023 Recenzja: „Gorące dni” – turecki thriller polityczny z mocnym wątkiem LGBTQ
Inne tematy
Wbrew zakazom: para gejów na okładce węgierskiego „Elle”. „Nie chcę być ofiarą we własnym kraju” Poniedziałek, 11.09.2023 Wbrew zakazom: para gejów na okładce węgierskiego „Elle”. „Nie chcę być ofiarą we własnym kraju”
„Saltburn”: „gejowski thriller, na który wszyscy czekaliśmy”. Zobacz klimatyczny zwiastun filmu Emmerald Fennell Środa, 13.09.2023 „Saltburn”: „gejowski thriller, na który wszyscy czekaliśmy”. Zobacz klimatyczny zwiastun filmu Emmerald Fennell
Zestawienie "partii" politycznych KPH - posłanka Monika Rosa z Nowoczesnej protestuje i prostuje Piątek, 15.09.2023 Zestawienie "partii" politycznych KPH - posłanka Monika Rosa z Nowoczesnej protestuje i prostuje
Kontakt Reklama Regulamin
Social media
Polub na Facebooku Obserwuj na Twitterze Instagram Youtube
© 1996-2023 Queermedia.pl, ISSN 2299-9019 Polityka prywatnościUstawienia prywatności