Maja oferuje pomoc w zrozumieniu tematu w mediach społecznościowych
"Jeśli macie jakieś pytanie jak to jest być osobą transpłciową w Polsce, jeśli coś jest niejasne, jeśli nawet nie do końca 'to popieracie', ale chcecie zrozumieć i jesteście gotowi mnie nie obrażać - pytajcie. Jestem prawdziwa" - napisała transpłciowa Maja na Twitterze. Publiczny coming out i tym bardziej otwarcie się na pytania w obecnych czasach wymagają odwagi, jednak - o ile nie zagraża to naszemu bezpieczeństwu - wszystkie i wszyscy powinniśmy podążać śladami Mai. Droga jest długa i wyboista, ale im nas będzie więcej, tym łatwiej będzie przecierać szlaki.
Wielokrotnie na QUEER.PL pojawiały się teksty, w których informowaliśmy o wynikach badań mówiących, że widoczność osób LGBTQ zwiększa społeczną akceptację. Na większą skalę w ten sposób działa równość małżeńska, na mniejszą - ale równie, jeśli nie paradoksalnie bardziej, istotną - coming outy, zarówno osób publicznych, jak i każdego i każdej z nas.W obliczu trwającej i wciąż się nasilającej nagonki prowadzonej przez partię rządzącą i Kościół, widoczność jest wyjątkowo ważna, ale i wymaga jeszcze większej odwagi niż we względnie "normalnych" czasach. Ale jak pokazywać, że jesteśmy i kim jesteśmy, skoro trwa pandemia i Marsze Równości zostały albo odwołane, albo przełożone na późniejszy termin? Odpowiedź jest prosta: media społecznościowe.
Transpłciowa Maja Heban rozpoczęła trwający Miesiąc Dumy pisząc na Twitterze, że chętnie odpowie na pytania dotyczące swojej tożsamości płciowej: "Jeśli macie jakieś pytanie jak to jest być osobą transpłciową w Polsce, jeśli coś jest niejasne, jeśli nawet nie do końca 'to popieracie', ale chcecie zrozumieć i jesteście gotowi mnie nie obraż... ( Pozostało znaków: 4748 )
Ten artykuł został przeniesiony do archiwum
Możesz uzystkać dostęp do wszystkich archiwalnych newsów i artykułów zostając abonentem usługi Przyjaciel Queer.pl Twoja opłata pomoże nam w utrzymaniu portalu Queer.pl.