20 lat aktywizmu
O gejowskich i lesbijskich biwakach, o ogłoszeniach towarzyskich w „Inaczej”, o społeczności les i o Ance Zet z Ygą Kostrzewą rozmawia Kaja Żurawek
Walczysz o sprawy LGBT od niemal 20 lat, niewiele jest osób z takim stażem. Pamiętasz początki?
Ja nie walczę, ja działam na rzecz. A początki pamiętam, choć niedokładnie... Po raz pierwszy na gejowski biwak, który był organizowany pod Olsztynem, pojechałam chyba w 1992 roku. Byłam pierwszą dziewczyną, która się tam pojawiła. Lambda Warszawa powstała w 1997 roku (w latach 1990-1997 istniało ogólnopolskie Stowarzyszenie Grup Lambda – przyp. KŻ) i od razu się zapisałam. Szybko się zaangażowałam, zostałam wybrana do zarządu. To była praca u podstaw i od podstaw. Zajęłam się m.in. redagowaniem „Tęczątka” - biuletynu, który rozsyłaliśmy drogą mejlową i rozprowadzaliśmy w klubach. Pracowałam w telefonie zaufania, niewiarygodnie trudne zajęcie. Później, w 2006 r. robiliśmy także szkolenia dla komendy stołecznej policji, ale ta współpraca została zerwana - policja przestraszyła po tym, jak w Życiu Warszawy ukazał się artykuł opisujący naszą współpracę.
A poza tym mam smykałkę kronikarską, więc nagrywałam na video programy telewizyjne, w których mowa była o LGBT, zbierałam wycinki prasowe. Kiedyś roczne segregatory Lambdy z wycinkami były cieniutkie, potem... przestałam zbierać wycinki, bo nie było ich gdzie zmieścić. Ciekawe, ile teraz segregatorów by było trzeba na rok...
Cały czas pełnię funkcję rzeczniczki Lambdy Warszawa.
Wolałaś być członkinią organizacji niż działać na własny rachunek?
Tak, razem można więcej. Mam aktywizm w genach i charakterze. Mój ojciec był radnym i dość aktywną osobą, a ja byłam przewodniczącą klasy, prezydentem liceum, kapitanem drużyny siatkarskiej, redagowałam czasopismo studenckie.
Jak ludzie LGBT nawiązywali w latach 90. kontakty – przyjaźnie, miłości? Jak były organizowane np. te biwaki, o których wspominałaś?
W pierwszej połowie lat 90. nie było ani telefonów komórkowych, ani Internetu. Informacje rozchodziły się pocztą pantoflową albo przez ogłoszenia w czasopismach „Inaczej” i „Filo”. Ktoś z ówczesnej Lambdy Olsztyn to organizował i ogłaszał wyjazd na biwak, na którym będzie można dowiedzieć się czegoś na t... ( Pozostało znaków: 8923 )
Ten artykuł został przeniesiony do archiwum
Możesz uzystkać dostęp do wszystkich archiwalnych newsów i artykułów zostając abonentem usługi Przyjaciel Queer.pl Twoja opłata pomoże nam w utrzymaniu portalu Queer.pl.