Jeden z piłkarzy niemieckiej Bundesligi, który w najbliższym otoczeniu nie ukrywa swojej homoseksualności, nie chce wyoutować się publicznie. Sportowiec boi się reakcji kibiców i mediów - powiedział w rozmowie z magazynem "Fluter". Chcący zachować anonimowość piłkarz powiedział też, że w niemieckiej ekstraklasie jest kilku innych gejów, którzy nie chcą się ujawnić.
Mężczyzna przyznał, że boi się reakcji kibiców na swoje błędy na boisku: stereotypowy obraz geja zaprzecza wyobrażeniom o silnym i agresywnym mężczyźnie. Jego obawy wzbudza też potencjalne zainteresowanie mediów życiem prywatnym - a nie dokonaniami na boisku.
W styczniu szef Niemieckiego Związku Piłki Nożnej Theo Zwanziger wezwał homo- i biseksualnych piłkarzy do coming outu, zapewniając ich, że sytuacja na niemieckich stadionach bardzo się poprawiła. Do tej pory żaden piłkarz nie odważył się jednak na ten gest. "To wszystko fajnie brzmi dopóki następnego dnia nie musisz wybiec na boisko. Być może nie było problemu, gdyby kilku innych graczy odważyło się na coming out..." - powiedział magazynowi "Fluter" anonimowy piłkarz.
http://www.thelocal.de/society/20120912-44927.html
No ale dowiedziałeś się że ona jest orientacji hetero i nawet znasz jej dwóch byłych chłopaków i jakoś nie widzę żebyś płakał z tego powodu?
Po pierwsze pomaga innym gejom. Sam fakt że ktoś zdecydował się publicznie powiedzieć o sobie sprawia że zwykły człowiek ma odwagę na takie wyznanie. Gdyby nie było publicznych coming outów to nie było by żadnych comig outów.
Po drugie pozwala społeczeństwu na zobaczenie geja, czy lesbijki i nagle okazuje się że to nie jest taki straszny zboczeniec jak zawsze wszyscy myśleli. I ze nie chodzi w różowej koszulce i nie gwałci dzieci.
No i co najważniejsze pokazuje że w społeczeństwie każdy może być gejem, i piłkarz i lekarz i wykładowca. I że jest nas na tyle dużo że powinno się nas traktować poważniej. Nas jako społeczność queer.
idąc twoim tokiem rozumowania
No i nie rozumiem co złego jest w dumie z bycia gejem? To takie straszne że ktoś jest dumny z tego kim jest?
Coming out jest dobry, ale wtedy i tylko wtedy kiedy dotyczy on wyłącznie życia ściśle osobistego, prywatnego. Publiczne ogłaszanie, że jest się innej orientacji niż 97% ludzi jest nonsensowne i wcale nie pomaga nikomu. Wręcz przeciwnie, ja np. nie chciałbym się dowiadywać jak często Doda uprawia seks, w co wierzy albo nie wierzy Nergal albo na kogo głosował Cezary Pazura. Nie obchodzi mnie to zupełnie, bo to ich życie, ich wybory, ich sprawy. Piłkarze maja grać, wykładowcy uczyć, politycy rządzić. Publiczny coming out jest zbędny, bo nie tylko nikogo to nie obchodzi, ale zostanie postrzegane jako duma z bycia gejem. Oczywiście mówię tutaj o publicznym. Przyjaciele jakiegoś aktora mogą wiedzieć, że jest gejem, ale po co ów aktor ma dawać wywiady w których będzie mówił o swojej orientacji seksualnej? Ja osobiście, nie lubię jak ktoś mnie pyta o to czy jestem wierzący. Mówię prawdę, ale co go to tak na prawdę obchodzi?
"Większość wewnętrznych problemów znika jak ręką odjął" - nie wiem jak Ty kolego, ale ja nie mam wewnętrznych problemów. Niestety należy się pogodzić, że homoseksualizm jest nikły. Bardzo mało ludzi ma orientacje seksualną inną niż heteroseksualna, i należy się z tym pogodzić.
"Kolejny plus to fakt że gdy ujawni się osoba publiczna to odniesie to o wiele większy skutek niż comig out Grzesia z Mazowsza." O jakim sukcesie mówisz? Jakaś znana pani pochwali się, że woli kobiety i... co to zmienia? To jest zbędne. Wiara w to że reputacje środowisk LGBT podniosą znane osobistości jest jeszcze bardziej nikłe niż ich odsetek w społeczeństwie.
"Człowiek myśli o każdym słowie zanim je wypowie, ciągle bojąc się czy może przez przypadek nie zdradzi swojego sekretu." Przesadzasz kolego. W bardzo małej ilości rozmów można "zdradzić" swoja orientacje seksualną. Ale nie trzeba tego ukrywać. Taki coming out jest dobry, ale publiczny nie. Wyobrażasz sobie iść na wykłady z chemii organicznej, a profesor w tęczowej bluzeczce? To jest niepotrzebne a nawet nieporządne. Orientacja seksualna jest intymną sprawą każdego człowieka, dlatego powinien zachować ją dla siebie i swojego otoczenia, co oczywiście nie oznacza, żeby się ukrywał.
Kolejny plus to fakt że gdy ujawni się osoba publiczna to odniesie to o wiele większy skutek niż comig out Grzesia z Mazowsza. No i taka osoba natchnie innych do pójścia w jej ślady, tych przykładowych Grzesiów.
Jak dla mnie publiczny coming out to korzyść dla wszystkich. (poza osobami przeciwnymi homoseksualistom)
Natomiast co do gejów z Bundesligi to ja chyba tez nie odważyłbym się ujawnić. Trzeba mieć "wielkie jaja" bo ujawniając się w takim otoczeniu można stracić wszystko no co się pracowało całe życie.
Orientacja seksualna, podobnie jak wyznanie czy poglądy polityczne są intymną i prywatna sprawą każdego człowieka i nie widzę sensownego powodu, aby to rozgłaszać. Cóż, "wszystko można, ale nie wszystko przynosi korzyść".