Fundacja Dajemy Dzieciom Siłę wystartowała z nową kampanią pod hasłem "LGBT+ja". Głównym celem projektu jest zachęcanie do wsparcia osób nieheteronormatywnych. Kampania jest skierowana przede wszystkim do nastolatków i nastolatek, a autorzy i autorki akcji zwracają się do młodzieży słowami: "
Jesteś osobą LGBT? Masz we mnie sojusznika, masz we mnie sojuszniczkę".
"Aż 7 na 10 nastolatków LGBT+ w Polsce doświadcza homofobicznej i transfobicznej przemocy. W efekcie połowa nastoletnich osób LGBT+ mierzy się z objawami depresji, a 70% ma myśli samobójcze (wg KPH). Tą dramatyczną sytuację potwierdzają codzienne zgłoszenia do 116 111.
Młodzi ludzie LGBT+, którzy szukają wsparcia w naszym telefonie zaufania, opowiadają o przemocy rówieśniczej, ale też o przemocy ze strony dorosłych – również tych najbliższych: rodziców, nauczycieli. Mówią o osamotnieniu, braku nadziei, że nie czują się bezpieczni i brakuje im przestrzeni do bycia sobą…" - piszą twórcy i twórczynie kampanii pod filmikiem na Youtubie.
Z kolei na oficjalnej stronie kampanii znajdują się porady,
jak być dobrą sojuszniczką/sojusznikiem? Oto one:
Pokazuję, że wspieram osoby LGBTQ+. Wiem, że to ważne.
Nie śmieję się z homofobicznych żartów. Reaguję na nie sprzeciwem. Tłumaczę, dlaczego nie powinno się z nich śmiać i ich powtarzać.
Staję po stronie osób LGBTQ+. Mówię, że jestem. Pytam jak mogę pomóc.
Nie lajkuję treści dyskryminujących osoby LGBTQ+. Wyrażam swój sprzeciw, piszę, że to nie jest OK.
Uczę się, co to znaczy być mniejszością. Chcę lepiej rozumieć.
Rozmawiam z tymi, którzy myślą inaczej. Obalam stereotypy na temat osób LGBTQ+.
Reaguję na przemoc wobec osób LGBTQ+. Szukam sojuszników. Zgłaszam. Szukam pomocy.
Mówię wprost i mówię głośno: LGBTQ+ to nie ideologia. LGBTQ+ to ludzie.
Kampania powstała we współpracy z BBDO Group oraz jest współfinansowana przez Unię Europejską w ramach instrumentu "Łącząc Europę". Jej stronę znajdziecie tutaj.
(jg)
Fakt, słuchanie niezręcznej wymiany zdań między zadyszką, bo ktoś akurat wymyślił że mają grać w piłkę to krindżówa. Czy jest na to słowo? Kinografomania? Zastanawiam się kto pisał scenariusz tego, bo to ogląda się jak dziwną reklamę jakichś kostek rosołowych z dubbingiem robionym na kolanie.