We wtorek wieczorem premier Kanady, Justin Trudeau, przeprosił w parlamencie społeczność LGBTQ za dyskryminację, której doświadczyła ze strony rządu od lat 50. do początku 90. XX wieku. "Ze wstydem, żalem i głębokim ubolewaniem za rzeczy, które zrobiliśmy - stoję tu dziś i mówię: byliśmy w błędzie. Przepraszamy. Przepraszam. My przepraszamy" - mówił premier, zalewając się łzami - a całe wystąpienie było transmitowane na żywo. Ale to nie koniec - Kanada przeznaczy 145 milionów kanadyjskich dolarów na zadośćuczynienie ofiarom i walkę z homo- i transfobią.
Kanada dotrzymała obietnicy: we wtorek wieczorem premier Justin Trudeau przeprosił w parlamencie za lata dyskryminacji społeczności LGBTQ.
Przypomnijmy, że homoseksualność zdekryminalizowano w Kanadzie w 1969 roku. Ministrem sprawiedliwości był wtedy
ojciec Justina, Pierre - późniejszy premier kraju. To on doprowadził do usunięcia homofobicznego zapisu, podkreślając, że "nie ma miejsca na państwo w sypialni narodu".
Wcześniej, od lat 50. aż do początku lat 90. (w 1992 roku kanadyjski kodeks karny poszerzył się o zakaz dyskryminacji ze względu na orientację seksualną), rząd monitorował i przesłuchiwał obywateli i obywatelki, których podejrzewano o homoseksualność lub transpłciowość. Ludzi zwalniano z pracy lub naciskano, by sami i same się zwolnili.
Justin Trudeau nazwał to w parlamencie "polowaniem na czarownice".
Zapowiadane już wcześniej wystąpienie Trudeau było transmitowane na żywo.
Premier przeprosił gejów, lesbijki, ludzi biseksualnych, transpłciowych, queerowych oraz two-spirit - jak rdzenni mieszkańcy Ameryki nazywają "trzecią płeć".Byliśmy w błędzie. Przepraszamy. I nie dopuścimy, by coś takiego miało miejsce ponownie
- podkreślał Trudeau.
"To wstrząsająca historia ludzi, którzy zostali nazwani kryminalistami przez rząd - ludzi, którzy tracili środki do życia, a czasem nawet i życie" - mówił premier, dodając, że to nie były pojedyncze przypadki, a systemowe, długofalowe działanie państwa.
"Ze wstydem, żalem i głębokim ubolewaniem za rzeczy, które zrobiliśmy - stoję tu dziś i mówię: byliśmy w błędzie. Przepraszamy. Przepraszam. My przepraszamy. Za stanową, systemową opresję i odrzucenie, przepraszamy" -
mówił Trudeau, nie ukrywając łez.Ale za mocnymi słowami idą czyny: kanadyjski rząd przeznaczy 145 milionów dolarów na zadośćuczynienie ofiarom dyskryminacji, przede wszystkim tym, którzy zostali wyrzuceni z pracy i upokorzeni, ale też na walkę z homo- i transfobią.
(md)
Właśnie, po co im jeszcze więcej.
nie wazne jak dobrze/zle tam jest ale na pewno jest zimnooo :P ja z narzeczonym wyjezdzam do Hiszpanii w wieku emerytalnym tym sie prazyc i grzac stare kosci :)
Pomyślałam sobie, że to życie "przez chwilę" to nie taki zły pomysł.
Człowiek na własnej skórze doświadczyłby o wiele lepszego traktowania, psychicznie się wzmocnił, 'uwierzył w ludzi'. Mógł przenieść pewne doświadczenia na...
... no właśnie. Wrócić i poczuć kubeł zimnej wody na duszy?
Czy tak łatwo jest wrócić?
Nie. Oczywiście, że nie.