Kolejne wyniki badań w USA
Dzieci adoptowane przez lesbijki i gejów rozwijają się tak samo dobrze jak dzieci adoptowane przez pary heteroseksualne - donosi "Washington Post" w nawiązaniu do badań przeprowadzonych przez amerykańskie uniwersytety: w Wirginii i Georga Washingtona.
Badanie objęło 106 dzieci w różnych stanach USA, wychowujących się w 27 parach lesbijskich, 29 gejowskich i 50 heteroseksualnych. Okazało się, że rozwój adoptowanych dzieci nie był w żaden sposób związany z orientacją seksualną rodziców, którzy je adoptowali. "Odkryliśmy, że dzieci adoptowane przez lesbijskie i gejowskie pary bardzo dobrze prosperują" - powiedziała prowadząca badania, Charlotte J. Patterson. Patterson dodała, że wyniki pokazują brak usprawiedliwienia dla odmawiania parom jednopłciowym możliwości adopcji, zwłaszcza w kontekście tysięcy samotnych dzieci w USA, które potrzebują domu. "Badanie sugeruje, że procesy rodzinne, takie jak jakość rodzicielstwa i przywiązanie, są dla rozwoju dzieci ważniejsze niż rodzinna struktura" - możemy przeczytać w raporcie.
Ciekawe badanie przeprowadził także w Kalifornii Public Religion Research Institute, który przepytał prawie 3 tys. Kalifornijczyków-katolików o ich stosunek do małżeństw jednopłciowych i związków partnerskich. 22 proc. białych katolików i 23 proc. Latynosów sprzeciwia się prawnemu uregulowaniu statusu par jednopłciowych - odpowiednio 37 proc. i 44 proc. popiera homomałżeństwa, a 41 proc. białych katolików i 28 proc. Latynosów popiera związki partnerskie.
(md)
chcesz faktów? mam Ci przedstawić sondy? takiego czegoś nie posiadam bo się tym nie zajmuje ale wystarczy porozmawiać z ludźmi, posłuchać ich co mają do powiedzenia. bo dla nich nie ma znaczenia, że jesteśmy homo oni nie chcą dawać żadnych praw ludziom mało reprezentatywnym. udało mi się porozmawiać z pewną kobietą koło 50-ki widziała parady, różnego rodzaju i powiedziała, że nie przeszkadzają jej młodzi ludzie chodzący i walczący o swoje prawa ale nie może patrzeć na tych ludzi co się tak przebierają i wjechała by w nich czołgiem. jedna osoba dwie opinie, a wystarczy tylko strój. nie mam 100 % pewności, że każdy tak myśli i nie mam zamiaru tego mówić ale uważam, że wiele osób hetero i nie tylko ma podobne zdanie na ten temat.
Trzymajmy się konkretów, zwłaszcza że na tę stronę trafiają także niezorientowani w temacie heteroseksualiści i nasze komentarze traktują bez żadnego dystansu.
W życiu nie widziałem na warszawskiej paradzie ani jednego człowieka z piórkiem w dupie... Przekaz medialny ssie.
Pozdrawiam :-)
no właśnie! parady gdzie znajdują się ludzie z piórkiem w dupie nic nie dadzą, wszyscy się z nas śmieją i każdą osobę homo tak samo postrzegają jest to smutne ale prawdziwe. Rozumiem, że sensacją wzbudzamy zainteresowanie ludzi ale nie takim kosztem kiedy każdy nazywa nas zboczeńcami ;) mam wiele przykładów wśród znajomych hetero gdzie mówią mi prosto w oczy : gdybym Cię nie znał/znała to uważałbym/uważałabym , że Twoja społeczność to banda zboczeńców. Dlaczego nie można tego załatwić kulturalnie rozmową bo co nie będzie rozgłosu? ja wolę żeby ludzie darzyli nas szacunkiem, a nie wyśmiewali się z nas.
Z jednego prostego powodu. W Polsce nie ma póki co warunków do tego, by dziecko pary homoseksualnej normalnie się rozwijało, dorastało.
Nie wiem czy wiesz, ale tęczowych rodzin, w których jest dziecko i homorodzice, jest obecnie w Polsce całkiem dużo. Jakoś żyją. Żaden przeciwnik adopcji nawet się o nich nie zająknie. A jeśli biologiczny rodzic takiego dziecka umrze albo po prostu stanie się dla dziecka kimś niebezpiecznym (patologie zdarzają się przecież i u nas), partner/ka nie ma prawa do opieki nad dzieckiem...
Mam wrażenie, że temat "adopcja dzieci przez pary homoseksualne" jest naszym dyżurnym tematem kontrowersyjnym, który uruchamia odpowiednie reakcje i nad którym po tylu latach wałkowania go nikt się już nie zastanawia.
Z jednego prostego powodu. W Polsce nie ma póki co warunków do tego, by dziecko pary homoseksualnej normalnie się rozwijało, dorastało.
I to nie dlatego, że jest w rodzinie homo. Ale dlatego, że środowisko rówieśnicze je zwyczajnie tym faktem zakatuje.
Nie oszukujmy się, ale rówieśnicy nie przebierają w słowach a tym bardziej (niestety i niekiedy) w czynach.
Ja w obecnych polskich realiach jestem przeciwnikiem adopcji dzieci przez pary homoseksualne.
Zresztą... o czym tu mowa, jeszcze nie udało się nawet złożyć projektu ustawy o związkach partnerskich. Jakoś pod laską marszałkowską takiego projektu nie było i jak dalej będą działacze LGTB i zwykli ludzie tylko paradować w piórkach i z tęczowymi flagami a nie zgłaszać konkretne projekty, propozycje... to pozostanie nam jedynie krzyk z kolorowych platform i wytykanie nas palcem przez zwykłych ludzi jako ZJAWISKO w społeczeństwie a nie jego NORMALNA, INTEGRALNA część.
Pozdrawiam :-)