James Franco – ikona gejowska nowej generacji
No, dobrze, może jeszcze nie ikona – Franco ma dopiero 35 lat, ale na pewno mocny kandydat na ikonę. A dlaczego nowej generacji? Bo nie było przed nim aktora, który tak bardzo interesowałby się kulturą gejowską i eksplorował ją na ekranie, będąc przy tym, poza ekranem, facetem hetero i jednocześnie ciesząc się statusem gwiazdora Hollywood z kilkoma blockbusterami na koncie (np. „Geneza planety małp” albo trzy części „Spider Mana”)
- Mariusz Kurc -
Na IV LGBT Film Festivalu (19-25 kwietnia w Warszawie, Łodzi, Poznaniu, Gdańsku, Katowicach i Wrocławiu) będzie można zobaczyć niezwykły eksperyment filmowy „Interior. Leather Bar” wyreżyserowany przez Franco i Travisa Mathewsa. To swoisty suplement do osławionego gejowskiego filmu „Cruising” (1980) Williama Friedkina, który w Polsce znany był m.in. pod tytułem „Zadanie specjalne”. Treść? Wśród bywalców nowojorskich gejowskich klubów s/m grasuje brutalny morderca. Jego tropem podąża policjant (grany przez Ala Pacino), który dostaje „zadanie specjalne” – ma udawać geja o upodobaniach sado/maso i w ten sposób wniknąć do tego podziemnego, hermetycznego świata.
Film wywołał ostre protesty społeczności gejowskiej już na etapie powstawania. Zarzucano mu negatywne, jednostronne sportretowanie klubowego środowiska. Dziś oglądane „Cruising” również wydaje się homofobiczne – przez ekran przewija się masa gejów, ale żaden z nich nie jest choćby drugoplanowym bohaterem, wszyscy stanowią raczej piekielne decorum, w które zanurza się Pacino - przedstawiciel „nas”, czyli „normalnego widza”.
Z filmu wycięto około 40 minut najostrzejszych scen rozgrywających się w klubach, pokazujących ponoć mężczyzn uprawiających seks. Te „spady” nigdy nie zostały pokazane publicznie. I tu w końcu dochodzę do pomysłu Franco i Mathewsa na „Interior….” – postanowili oni odtworzyć te nieupublicznione sceny, a jednocześnie przedstawić ich własną interpretację. Dziwaczne? Karkołomne? Owszem, ale w jakiś dziwny, zdumiewający sposób to działa.
„Interior…” trwa 60 minut i na początku ogląda się go jak „dodatki na DVD” – to jakby reportaż z planu. Pojawia się aktor (Val Lauren), który ma wcielić się w rolę graną niegdyś przez Pacino, jest do niego podobny fizycznie, też jest hetero i czuje się trochę niepewnie – jakie zadania aktorskie go tu czekają? Inni – zarówno aktorzy jak i naturszczycy, którzy zgłosili się na casting, pokazują do kamery, w jaki sposób podrywa się facetów w klubach. Rozmawiają o tym, jak daleko są w stanie się posunąć – czy będą się całować? Jak ostre będą wymagania reżyserów? Męsko-męski seks? Jakie znaczenie ma ich orientacja seksualna?
Potem oglądamy nakręcony materiał. Momentami rzeczywiście śmiały. Tak, jest również,... ( Pozostało znaków: 9775 )
Ten artykuł został przeniesiony do archiwum
Możesz uzystkać dostęp do wszystkich archiwalnych newsów i artykułów zostając abonentem usługi Przyjaciel Queer.pl Twoja opłata pomoże nam w utrzymaniu portalu Queer.pl.