Jestem lewicowcem, pedałem i skinem
Mam się nie wyróżniać, by nie drażnić innych, tych "normalnych", od których tyle dostałem?(...)
Wśród pedałów bywają różnie osobliwości. Na przykład fetyszyści- oni ubierają się tylko na swoje sesje seksualne jak skini. Dla nich stawanie się skinem(...)
Jeżeli jesteś na tyle dumny, by nie należeć do dupków i miernot, to jesteś skinem(...)
Janusz Boguszewicz: Jesteś skinem?
Skinhead: Tak.
JB: I pedałem?.
S: Jestem lewicowcem, pedałem i Skinheadem. Można powiedzieć, że to trzy wykluczające się nawzajem sprzeczności, ale ja twierdze, że postawy te się wzajemnie uzupełniają.
JB: Co oznacza dla ciebie bycie lewicowcem?
S: Niezależność od doktrynerstwa moralnego. Nie wierzę w żadną moralność. Bycie zaangażowanym politycznie, to utrzymywanie tego, co się dzieje w społeczeństwie w zasięgu wzroku, kontrolowanie spraw, które pozornie od ciebie nie zależą. Nie należy przy tym zapominać, że w działaniach ludzkich często chodzi tylko o władzę, a ta jest nierównomiernie i niesprawiedliwie rozłożona. Bycie człowiekiem lewicy, to pragnienie zmiany istniejącego stanu rzeczy. Zwłaszcza tego, co złe i niesprawiedliwe.
JB: Ok, jeżeli jesteś gejem, to oczywiste, że walczysz z niesprawiedliwością i brakiem tolerancji; większość skinów tak jednak nie postępuje, a czasem wręcz przeciwnie.
S: Zgadza się, skini zapomnieli, o co walczyli ci, którzy organizowali ruch skinheadów. Wmawia się teraz ludziom, że powinni przestrzegać określonych reguł, i głosić prymitywne, rasistowskie i homofobiczne hasła, a to wystarczy by być skinem. Ogolona głowa i glany, to nie wystarcza, by nim być. Społeczeństwo nas uczy ciągle: konsumpcja, nasycić, brzuch, zaspokoić zmysły! Podobnie geje zadowalają się tym, że mają swoje kluby, swoje portale internetowe, swoje getta gdzie wydaje się im, że są wolni. Państwo daje im ochłapy wolności, oszczędnie dystrybuowane, a oni się z tego cieszą i niczego więcej nie pragną.
JB: Czy sam nie czujesz się częścią tego konsumpcyjnego społeczeństwa? To społeczeństwo wiele ci dało.
S: Jaaasne, i mam być teraz mu za to wdzięczny do końca życia? Mam nosić garniturek, krawacik i być grzeczny w szkole i na uczelni? Mam się nie wyróżniać, by nie drażnić innych, tych "normalnych", od których tyle dostałem? To prawda, że od niektórych ludzi coś tam dostaję. Najczęściej po dupie. Ale to mnie i tak nie nasyciło.(haha). Nie zapomnę nigdy, że dla niektórych, przez sam mój wygląd, jestem perwersyjny, mam bandyckie zachowania, że chce postawić świat na głowie. Ja uważam, ze najważniejsze jest by żyć i robić to, za co nie musiałbym się później w życiu wstydzić.
JB: I to jest twoje zdanie jako Skinheada.
S: Jako człowieka. Do tego nie trzeba być skinem. Ja nie dzielę ludzi na łysych i owłosionych, tych, którzy noszą glany i tych, co noszą lakierki.
JB: Ale ty sam nosisz glany.
S: Mam tylko jedną parę butów.
JB: Nieźle. Przejdźmy teraz do sedna sprawy i głównego tematu naszej rozmowy. Banalne pytanie: Dlaczego jesteś Skinheadem.
S: Bez komentarza.
JB: Dlaczego bez komentarza?
S: Ponieważ zawsze muszę się z tego tłumaczyć, usprawiedliwiać! Bo inni twierdzą co innego. Je nie mogę być skinem, bo nie uważam fasz... ( Pozostało znaków: 11917 )
Ten artykuł został przeniesiony do archiwum
Możesz uzystkać dostęp do wszystkich archiwalnych newsów i artykułów zostając abonentem usługi Przyjaciel Queer.pl Twoja opłata pomoże nam w utrzymaniu portalu Queer.pl.