Minęło zaledwie kilka tygodni od zakwestionowania przez Parlament Europejski katolickiego integrysty Rocco Buttiglione, ubiegającego się o fotel komisarza a Europa boleśnie przekonała się o destrukcyjnej sile religijnych dogmatów. W Holandii, zamordowany został przez osiadłego tam islamskiego fanatyka reżyser filmowy Theo van Gogh (prawnuk słynnego malarza Vincenta van Gogha). Niedoszły komisarz Rocco Buttiglione jest przekonany, że homoseksualizm jest grzechem, zaś kobiety stworzone są do rodzenia i posługiwania mężczyźnie. Otwarty gej Van Gogh odważył się pokazać na ekranie upokorzenie i okrucieństwo jakich doświadczają kobiety w zdominowanym przez fałszywy kult męskości świecie religii mahometańskiej i został za to zamordowany...
Minęło zaledwie kilka tygodni od zakwestionowania przez Parlament Europejski katolickiego integrysty Rocco Buttiglione, ubiegającego się o fotel komisarza a Europa boleśnie przekonała się o destrukcyjnej sile religijnych dogmatów. W Holandii, zamordowany został przez osiadłego tam islamskiego fanatyka reżyser filmowy Theo van Gogh (prawnuk słynnego malarza Vincenta van Gogha). Niedoszły komisarz Rocco Buttiglione jest przekonany, że homoseksualizm jest grzechem, zaś kobiety stworzone są do rodzenia i posługiwania mężczyźnie. Otwarty gej Van Gogh odważył się pokazać na ekranie upokorzenie i okrucieństwo jakich doświadczają kobiety w zdominowanym przez fałszywy kult męskości świecie religii mahometańskiej i został za to zamordowany.
Oba wydarzenia - wymieniane ostatnio niemal jednym tchem - nie są oczywiście argumentem przeciwko zjawisku multikulturowości i bogactwu postaw i opinii. Jedno jest jednak pewne: katolicki biskup i muzułmański mułła doszliby błyskawicznie do pełnego porozumienia w kwestii bezwzględnego potępienia homoseksualizmu oraz podrzędnej roli kobiety wobec mężczyzny. Obrońcy pana Buttiglione, którzy z najwyższym oburzeniem potępiają laicką cenzurę w reprezentatywnych organach Unii Europejskiej nie zająkną się wszakże, że za krytykę islamu czy zbezczeszczenie żydowskiej Tory grozi śmierć (!). Krytyka katolicyzmu - przynajmniej w Polsce - też nikomu nie uchodzi na sucho. Dumając nad tym niewesołym stanem rzeczy łatwo zapomnieć, że jeszcze niedawno chrześcijaństwo potrafiło być co najmniej tak samo mściwe i okrutne względem swych krytyków jak dziś muzułmanie.
Niedoszły komisarz europejski Buttiglione ma nie tylko wrogów, ale także przyjaciół - i to nawet w szeregach liberałów. Ci ostatni nie podzielają co prawda jego poglądów, wyrażają jednak ubolewanie, że w współczesnej Europie nie jest najwidoczniej możliwe swobodne prezentowanie przekonań. Znaczyć to może, że dewotycznie oddani Watykanowi konserwatyści są po prostu dyskryminowani. Panu Butiglione i jego obrońcom należy jednak przypomnieć, że jeszcze kilkanaście lat temu, kiedy wpływy Kościoła katolickiego były dużo silniejsze niż obecnie, homoseksualiści byli czynnie prześladowani w licznych krajach Europy, a podczas II Wojny Światowej dziesiątki tysięcy gejów zostało zamęczonych w hitlerowskich obozach koncentracyjnych. Krzywdzące uprzedzenia i stereotypy są odbiciem prześladowań, jakie przy współudziale, z poparciem i aprobatą Kościoła katolickiego dotykały przez stulecia osoby homoseksualne. Paradoksalnie - ich ofiarą padł teraz pobożny katolik i przyjaciel papieża.
W świecie islamu homoseksualiści są do dziś kamienowani, żywcem zakopywani lub trafiają pod katowski miecz (jak w Arabii Saudyjskiej). Kobiety poddaje się brutalnemu zabiegowi obrzezania "by uwolnić je od grzesznej chuci".
I nagle przypadek Buttiglione oraz zabójstwo Van Gogha zderza się z rozhuśtaną po pamiętnym zamachu terrorystycznym w Nowym Jorku obawą przed wojną religijną. Wydaje się, że dawno pogrzebana nienawiść i agresja znów wydostają się na powierzchnię, jak lawa z dawno wygasłego wulkanu. Islamski fanatyzm napawa nas strachem nie tylko w powodu gróźb arabskich terrorystów. Przypomina on nam naszą własną, europejską historię, pełną religijnie motywowanego okrucieństwa przy którym radykalizm islamu blednie.
Prawo do krytyki religii, papieża a nawet samego Boga Europa okupiła morzem krwi. W imię religijnych dogmatów zakatowano na naszym kontynencie miliony ludzi. Holokaust, zbrodnia dokonana na narodzie żydowskim jest także owocem grzechu chrześcijan - propagowanego przez Kościół antysemityzmu.
Europa nie może sobie pozwolić na powrót radykalizmu politycznego motywowanego przekonaniami religijnymi. O tym, że nie może sobie na niego pozwolić także Polska, przekonamy się rychło.
Krystian Piotrowicz
Niestetym Europie zadano cios w plecy na drodze ku wolności od wojen religijnych lub na tle religinym, wybierając papieżem człowieka z nazistowską przeszłościa w Hitlerjugend - do której wcale nie musiał należeć, tak jak nie należało setki tysięcy innych chłopców w tym wielkim kraju.
Wiem co piszę, bo posługuję się językiem niemieckim od ponad 30 lat, mieszkałem kilka lat w Niemczech, czytałem odpowiednie książki i rozmawiałem ze starymi Niemcami, świadkami nazistowskich Niemiec - człowiek posługujący się w Watykanie pseudonimem "Benedykt 16." WCALE nie musiał być 6 lat cżłonkiem Hitlerjugend!!!
Europa moze i ni emoze sobie pozwolic, ale ilosc muzulmanow, ktorzy mieszkaja w Europie,ale jednoczesnie nie nawidza kultury zachodu w zastraszajacym tepie wzrasta. Wiec sila rzeczy, jezeli Europa sie nie obroni ograniczajac naplyw, pewnego piekne dnia bedziemy musieli pozegnac sie z wolnoscia i zaakceptowac prawo koraniczne:))) tak czy siek, biala rasa jest na wymarciu.