W Polsce ciągle nie ma jeszcze silnego środowiska gejowsko-lesbijskiego, które potrafiłoby kreować mody i lansować gwiazdy. Siłą rzeczy nie ma też gejowskich ikon - wokalistek takich jak Barbra Streisand czy Madonna, które zostają pasowane na boginie i wielbione przez lata. Pomimo to lesbijki, a przede wszystkim geje mają swoje faworytki, których szerokie grono fanów to właśnie homoseksualiści. Polska scena muzyczna wylansowała w latach 80. przynajmniej trzy szczególnie interesujące pod tym względem wokalistki: Korę z Maanamu, Małgorzatę Ostrowską z Lombardu i Beatę Kozidrak, liderkę Bajmu...
W Polsce ciągle nie ma jeszcze silnego środowiska gejowsko-lesbijskiego, które potrafiłoby kreować mody i lansować gwiazdy. Siłą rzeczy nie ma też gejowskich ikon - wokalistek takich jak Barbra Streisand czy Madonna, które zostają pasowane na boginie i wielbione przez lata. Pomimo to lesbijki, a przede wszystkim geje mają swoje faworytki, których szerokie grono fanów to właśnie homoseksualiści. Polska scena muzyczna wylansowała w latach 80. przynajmniej trzy szczególnie interesujące pod tym względem wokalistki: Korę z Maanamu, Małgorzatę Ostrowską z Lombardu i Beatę Kozidrak, liderkę Bajmu.
Wszystkie trzy zajmowały inną pozycję na rynku muzycznym i inaczej potoczyły się ich losy, trudno jednak odmówić każdej wyrazistości. Swego czasu uznawano je za uosobienie ekscentryzmu. Ostrowska z makijażem na ćwierć twarzy tworzyła wizerunek czerpiąc z subkultury punkowej i śpiewała o tańcu pingwina na szkle. Kozidrak z burzą kręconych włosów zapewniała pewnego Józka, że nie daruje mu tej nocy, a charyzmatyczna Kora w nieodłącznych czarnych okularach sprawiała wrażenie istoty nie z tego świata wyliczając raz-dwa-raz-dwa. Wokalistka Maanamu znana jest z wypowiedzi przychylnych gejom i lesbijkom, otrzymała za nie Tęczowy Laur w 1997 roku. Ostrowska natomiast wielokrotnie występowała w branżowych klubach. Z nich trzech jedynie Kozidrak nie uczyniła żadnego kroku w stronę środowiska gejowsko-lesbijskiego, a jednak to ona wraz ze swym zespołem święci dziś triumfy i sprzedaje najwięcej płyt.
Nazwa Bajm została stworzona od pierwszych liter imion założycieli (Beata, Andrzej, Jarosław, Marek). Zespół pierwszy raz zwrócił na siebie uwagę w 1978 roku zdobywając nagrodę na Festiwalu Piosenki w Opolu za "Piechotą do lata". Jednak prawdziwie sukcesy przyszły na początku lat 80., wraz ze zwrotem w stronę rocka. Wylansowali wtedy takie przeboje jak: "Nie ma wody na pustyni", "Co mi panie dasz", "Józek, nie daruję ci tej nocy" czy "Różowa kula", które zamieszczono na debiutanckiej płycie zatytułowanej po prostu "Bajm". Wkrótce pojawił się kolejny krążek "Martwa woda" z takimi hitami jak "Małpa i ja" czy "Diabelski krąg".
W latach 80. Bajm był popularny, znajdował się jednak poza głównym nurtem, gdzie królował Maanam, Perfect, Republika i Lady Pank. Zespół był zbyt popowy by należeć do czołówki rockowej, ich siłę stanowiły melodyjne piosenki, często ballady, chętnie grane przez radio. Świetnie wypadali też na festiwalach, owacyjnie przyjmowano ich choćby w Opolu. Największe przeboje z tamtego okresu to "Płynie w nas gorąca krew", "Dwa serca, dwa smutki", "Diament i sól", "U stóp szklanych gór", "Nagie skały" czy "Jezioro szczęścia". Na pierwszych trzech płytach większość utworów stworzyło rodzeństwo: Jarosław Kozidrak (muzyka) i Beata Kozidrak (teksty). Oprócz chwytliwych kompozycji dużym atutem tych piosenek był niewątpliwy talent wokalny Beaty.
W 1993 roku ukazała się chyba najlepsza, a na pewno najspójniejsza płyta zespołu - "Płomień z nieba". Znalazły się na niej tak znakomite utwory jak "Przyjaciel", "Płomień z nieba". "Już bez ciebie" czy "Za.. za... za..". Do tej ostatniej piosenki nakręcono videoclip wykorzystujący reportaż z Parady LGBT w USA. O teledysk będącym wydarzeniem bez precedensu na polskim rynku rozrywkowym pytał Kozidrak Tomasz Raczek przeprowadzając z nią wywiad dla "Playboya", mówiła wówczas: "To był zupełnie fantastyczny pochód wolności. Niesamowite, że geje robią w Stanach, co chcą i nikt im na to nie zwraca uwagi. Chodząc po ulicach Nowego Jorku zobaczyłam tak wielu odjazdowych ludzi, dumnych z tego, że są inni. Na przykład facet z facetem - przytuleni. W Polsce wyglądałoby to dziwnie, nasz kraj jest mało tolerancyjny tam to było naturalne. Być może dlatego, że cała Ameryka jest przesiąknięta na wskroś demokracją i wolnością. Tam takie sprawy nie bolą."
Szkoda, że wątek nie został pociągnięty, a piosenkarka nie zastanowiła się dlaczego w Polsce pewne rzeczy wyglądałyby "dziwnie". Najwyraźniej Beata Kozidrak ściśle rozgranicza co przystoi w Stanach, a co w Polsce. W przeciwnym razie trudno wytłumaczyć szereg działań wokalistki, które z poszerzaniem swobód obywatelskich i równouprawnieniem mniejszości seksualnych nie miały wiele wspólnego. Swego czasu liderka Bajmu zaangażowała się w kampanię wyborczą homofobicznego AWS, potem popierała Mariana Krzaklewskiego w wyborach prezydenckich. Równie niezrozumiała była odmowa udzielenia wywiadu magazynowi gejowsko-lesbijskiemu "Inaczej" bez podania przyczyny. Podobnych oporów nie miały Kora i Małgorzata Ostrowska z którymi rozmowy ukazały się w 1997 roku.
Pomimo tych bardzo konkretnych działań Beata Kozidrak tworzy swój wizerunek jako osoby apolitycznej. W wypowiedziach publicznych przyjęła często stosowaną strategię nie poruszania żadnych kwestii, które mogłyby powiedzieć coś o niej samej lub zasugerować posiadanie jakichkolwiek poglądów. Dużo jest natomiast o stereotypowej kobiecości, śpiewaniu, dbaniu o urodę i tradycyjnie rozumianej rodzinie. Ostatnio natomiast wiele miejsca poświęca starszej córce, która debiutuje jako wokalistka w zespole Kashmir. Matka i córka nagrały już nawet razem piosenkę, która promowała film "Stara baśń" Jerzego Hoffmana.
Pod koniec lat 90. Bajm zaczął odnosić coraz większe sukcesy komercyjne. Zaczęło się od podpisania kontraktu z Pomatonem, który zapewnił swemu zespołowi skuteczną promocję. Sprzedając kolejne płyty w ogromnych nakładach, są jednymi z niewielu, których nie dosięgnął kryzys. Ten niegdyś drugoligowy zespół stał się nagle posiadaczem nie tylko złotych i platynowych płyt, ale także zdobywcą nagród, przede wszystkim fundowanych przez Telewizję Polską SuperJedynek. Niestety Bajm osiągnął to wszystko kosztem obniżenia poziomu artystycznego i stając w jednym rzędzie z takimi grupami jak Ich Troje, Łzy czy Stachursky. Nie bez znaczenia były także liczne przegrupowania personalne, obecnie poza Beatą nie ma już nikogo z pierwszego składu.
W przyszłym roku Beata Kozidrak kończy 45 lat, z tej okazji zapowiedziała nagranie kolejnej płyty solowej. Niewątpliwie także Bajm stanie przed nowymi wyzwaniami. Jak pokazują przykłady Budki Suflera czy Ich Troje, nie da się być ciągle na szczycie i sprzedawać tysiące egzemplarzy płyt. Należy mieć nadzieję, że grupa nawiąże jeszcze do swego najlepszego okresu. Może przyszedł czas, żeby zainteresować się branżową publicznością? W końcu Bajm wciąż uwielbia wielu gejów i wiele lesbijek.
Krzysztof Tomasik
krzysiozone@wp.pl
Troche w oczykole czepianie się przysłowiowego "niewiadomo czego". Co go gejów i lezbijek. Trudno mi się wypowiedzieć, nie znam tematu.
- z modlitwa,
Jonathan