Przeczytaj list czytelnika Innej Strony!
Tak wiele mówi się o tym, że w tym czy w tamtym kraju można lub nie można formalnie zarejestrować związków gejowskich czy lesbijskich par. Wrrrrrrrrrr... Samo określenie lesbijka czy gej doprowadza mnie do gęsiej skórki, gdyż jest ono napiętnowane dyskryminacją i brakiem poczucia własnej godności. Wielkie Gay Pride są w moich oczach tylko formą odreagowywania nietolerancji i zamknięcia się w łańcuszku odrzucenia. Nie zaprzeczam, iż jest to również super zabawa dla ogromnej rzeszy osób, lecz tak jak wszelkie określenia, nawet te najmilsze dla naszego ucha, są dla mnie tylko łagodną formą wyobcowania. Czy jedyną drogą dla młodego homoseksualisty jest tylko mniej lub bardziej świadoma alienacja? Czy jedyne, co może zaoferować nam społeczeństwo to połowiczna akceptacja? Społeczeństwa, społeczności, Kościoły, Związki Wyznaniowe, a także rodzina, szkoła i praca, to wszystko w naszym życiu oscyluje między skrajną dyskryminacją, niezauważeniem tego, co mało wygodne lub trudne do zaakceptowania, a akceptacją i próbą dostosowania się do czegoś, co niebiosa przez jakąś niewytłumaczalną pomyłkę zesłały na ten ziemski padół.
Czy naprawdę jedyną rzeczą, na jaką stać ludzkość jest zaakceptowanie kogoś nie z powodu jego preferencji seksualnej tylko z tego powodu, iż jest to nasze dziecko, nasz przyjaciel lub po prostu człowiek i nie wypada nie być tolerancyjnym?
Przesadzam? Skąd więc bierze się u nas napiętnowanie osób bardziej zniewieściałych od nas samych i skąd biorą się okreś... ( Pozostało znaków: 6343 )
Ten artykuł został przeniesiony do archiwum
Dostęp do archiwalnych artykułów (starszych 4 tygodnie) możliwy jest dla abonentów serwisu Przyjaciel Queer.pl.
Dostęp do pojedyńczych artykułów z archiwum możliwy jest także za pomocą wiadomości SMS.
Jak uzyskać kod?
Wyślij SMS na numer
7268
o treści:
IS CZYTAJ 185775
(koszt: 2zł + VAT)
Otrzymasz kod, dzięki któremu uzyskasz dostęp do materiału przez
48 godzin.
System mikropłatności SMS-owych dostarczany jest przez: