Serial „The Last of Us” już od dłuższego czasu przyciąga dużo uwagi zwłaszcza ze strony homofobicznych mediów i internautów. Zaczęło się od trzeciego odcinka pt. „Long, Long Time”, który miał premierę pod koniec stycznia. Nick Offerman i wyoutowany aktor Murray Bartlett zagrali w nim gejowską parę, która poznaje się w czasie postapokalipsy.
Choć krytycy telewizyjni chwalili odcinek za normalizowanie związków LGBTQ na ekranie, internauci nie zostawili na nim suchej nitki. Epizod otrzymał masę niepochlebnych ocen („jedynek”, w skali 1–10) na IMDb, co uznano za formę homofobicznego trollingu.
Review bombing nie był jedyną formą ataku na serial i jego twórców. Później fala krytyki spłynęła na Bellę Ramsey – niebinarną aktorkę, która gra w „The Last of Us” postać lesbijki.
Ramsey, Bartlett i Offerman już wielokrotnie odpierali zarzuty, że serial za bardzo skupia się na wątkach queerowych. Teraz podobną krytykę usłyszał odtwórca roli głównej – Pedro Pascal. W sieci pojawił się klip, w którym dziennikarka „TMZ” zadaje Pascalowi serię oklepanych pytań dotyczących rzekomej „homopropagandy”, na jaką stawiają twórcy.
Reporterka złapała Pascala, gdy ten wysiadał z samochodu i rozpoczęła „przesłuchanie”:
— Czy mogę zapytać... co masz do powiedzenia osobom, które nie chcą oglądać w serialach wątków miłosnych LGBTQ?
Pedro Pascal nie poświęcił rozmówczyni dużo swojego czasu i rzucił krótkim: „Chcą oglądać”. Dziennikarka pozostała nieugięta i brnęła dalej: „Dlaczego to tak ważne, aby postacie LGBTQ+ pojawiały się w serialach telewizyjnych?” Na co Pascal odpowiedział:
— Myślę, że zadajesz to pytanie, bo wiesz, dlaczego to ważne.
Na kontrpytanie: „Powiesz nam dlaczego?” Pascal odpowiedział pożegnalnie: „Powinnaś to wiedzieć”, po czym zignorował dalsze próby dialogu.
Co myślicie o takim sposobie uciszenia homofobicznej ignorancji?
(an)
O!