Najstarszy zawód świata w męskim wydaniu
Piątek, późne popołudnie. Na dworzec w Frankfurcie nad Odrą wjeżdża kolejny pociąg z Polski. W niedalekich Kunowicach, zbiegają się trasy ekspresów z Warszawy i Krakowa. Leżący tuż przy granicy Frankfurt to ostatnia stacja przed Berlinem. Na peron wysypują się pasażerowie, przesiadający się na pociąg podmiejski. Ich celem jest także Berlin, ale przesiadając się, można zaoszczędzić nieco pieniędzy, bo bilety kolejowe na Intercity są w Niemczech drogie. Wśród przesiadających się, zauważyć można sporą grupkę młodych chłopaków. Jadą z różnych stron Polski - z Poznania, Zielonej Góry, Wrocławia. W Berlinie, na dworcu ZOO czekają już na nich łapacze z tzw. "agencji towarzyskich". Niektórzy chłopcy mają już metę i zarobek u stałych "klientów", inni zamierzają poszukać szczęścia w jednym z licznych lokali, do których chodzi się na płatny podryw. Jeszcze inni mieszają się z tłumem nieco zaniedbanej młodzieży obojga płci, czekającej na zarobek przed dworcem. Większość z przybyłych z Polski chłopców prowadzi w domu zupełnie normalne życie. Chodzą do szkoły, studiują. Ich rodzice, nie mają pojęcia, że oddają się najstarszemu zawodowi świata - prostytucji.
Od pierwszego stycznia 2002, prostytucja w Niemczech jest legalna, jak każde inne zajęcie, od którego płaci się podatek. W sytuacji szukających szybkiego zarobku młodych mężczyzn z Polski, Czech i innych krajów Europy Środkowej nic to naturalnie... ( Pozostało znaków: 6037 )
Ten artykuł został przeniesiony do archiwum
Dostęp do archiwalnych artykułów (starszych 4 tygodnie) możliwy jest dla abonentów serwisu Przyjaciel Queer.pl.
Dostęp do pojedyńczych artykułów z archiwum możliwy jest także za pomocą wiadomości SMS.
Jak uzyskać kod?
Wyślij SMS na numer
7268
o treści:
IS CZYTAJ 185855
(koszt: 2zł + VAT)
Otrzymasz kod, dzięki któremu uzyskasz dostęp do materiału przez
48 godzin.
System mikropłatności SMS-owych dostarczany jest przez: