Witam.
Mam 47 lat. Nie wiedzieć czemu dla większości to jest problem, wszyscy szukają w granicach lat 25-30
Poznam człowieka któremu mój straszny wiek nie przeszkadza. Lubię wymieniać się myślami, normalnie porozmawiać. Nie wiem czy by doszło do spotkania, ludzie są nieufni, a mnie się nie spieszy, uważam ze dobrze by było najpierw lepiej się poznać.
Krótko o mnie:
Juz jako 7 latek podkradalem mamie rajstopy i inny części garderoby. Strasznie rozpocząłem, że nie urodziłem się dziewczyna Ale czas leciał, życie dyktowało swoje warunki. Musiałem dostosować się do środowiska, ponad wszystko chciałem zabić w sobie tą drugą, moja czesc.. Udowodbialem sobie i otoczeniu ze jestem meski, trenowałem, rozrabiałem. Ale zawsze czułem się że nie żyje w zgodzie sobą. Dorosłem, wyedukowałem sie. Ożeniłem się. Myślicie to znikło?:) pewnie, ze nie.
W pewnym momencie powiedzieliśmy sobie wszystko i okazało się że żonie to nie przeszkodziło. Wiec zaczynałem po malu eksperymentować z ubraniami, makijażem. Po kilku latach rozwiedliśmy, był inny powód. Ale przyjaźń , kontak pozostał..
Na chwilę obecną, jestem niezależną materialnie osobą, w dobrej formie fizycznej, psychicznej. Pół mojej garderoby to są damskie rzeczy. Zaczynam żyć pełna dusza. Ale wciąż brakuje mi ludzi którym moje „ zboczenie” nie przeszkadza, którzy są chętni rozmów, wymiany zdań.
Pozdrawiam serdecznie.