Stęskniliście się za “Sense8”? Czekacie na “Orange is the New Black”? Netflix przychodzi w tym tęczowym czerwcu z odsieczą i zaprasza do spędzenia kilku godzin na Barbary Lane 28. W przedparadowy piątek premiera długo wyczekiwanych “Opowieści z San Francisco”, czyli kontynuacji queerowego serialu z lat 90., "Miejskie opowieści". Rozmawialiśmy z aktorami Paulem Grossem i Garcią o widzialności, reprezentacji i najbardziej tęczowej ekipie na planie.
"Opowieści z San Francisco" to powrót miniserialu "Miejskie opowieści" z lat 90., powstałego na podstawie serii książek autorstwa ujawnionego Armisteada Maupina. Przypomnijmy, że serial opowiadał o Mary Ann Singleton, która po przeprowadzce do San Francisco odkryła świat narkotyków, dyskotek i... homoseksualności. W serialu pojawiało się wiele wątków LGBTQ - oprócz ujawnionych postaci homo- i biseksualnych, poruszano też takie kwestie, jak HIV i AIDS, coming out i tożsamość płciowa - co w latach 90. wywołało sporo kontrowersji.
Dla pewnego pokolenia ludzi LGBTQ to serial już tak samo ważny, jak m.in. “Słowo na L”, czy “Queer as Folk”. Wszystko zaczęło się od publikowanych w “Pacific Sun” i “San Francisco Chronicle” od końca lat 70. opowieści Maupina. To tam najpierw pojawiło się Barbary Lane 28, to tam poznaliśmy Mary Ann i całą resztę ekipy, którą w kolejnych latach pokochało wiele osób. I jak się okazuje - następne pokolenia. Pierwsze trzy książki zebranych historii szybko zostały “podchwycone” przez telewizję. Stało się to w 1994 roku dzięki brytyjskiemu Channel 4, a następnie amerykańskiemu PBS. Cztery lata później powstała kolejna odsłona, w którą zaangażowała się także stacja Showtime. Ostatni raz odwiedziliśmy Barbary Lane 28 na małym ekranie w 2001 roku.
Teraz, po 18 latach, wracamy do San Francisco, a w produkcję ponownie zaangażował się Armistead Maupin, czy znana dzięki “Orange is the New Black” Lauren Morelli. Co wydarzyło się u naszych bohaterów? Jak się miewają? Jakie mają problemy? Nie będziemy wam zdradzać za wiele: powiemy tylko, że dręczona wyrzutami sumienia Mary Ann, która opuściła dom wiele lat temu wraca, by naprawić błędy z przeszłości. Jak na jej powrót zareaguje samotny ojciec, Brian, czy zmagająca się z własnymi demonami i porzuceniem przez matkę, Shawna?
Obsada netfliksowych “Opowieści z San Francisco” robi wrażenie: Ellen Page, Daniela Vega, czy Jen Richards. Ale przede wszystkim wracają bohaterowie i bohaterki, których pamiętamy z przeszłości: w tym Olympia Dukakis, Laura Linney, czy Paul Gross. Ten ostatni, wcielający się ponownie w Briana, podkreśla w rozmowie z nami, że powrót na plan był cudownym uczuciem.
“To było jak powrót do domu po wielu latach. Cudownie było też spotkać się z Laurą, czy Ellen Page, całą wspaniałą obsadą. To nie jest takie częste w karierze, by wrócić do czegoś, co kiedyś dużo dla ciebie znaczyło, gdy było się młodszym. To wielki przywilej” - mówi.
Warto wiedzieć, że w latach 90. serial wywołał sporo kontrowersji: m.in. z powodu otwartego pokazania życia ludzi LGBT w San Francisco. “Dla mnie to, że kiedyś serial był kontrowersyjny było szokujące, ale chyba byłem naiwny. Wtedy po prostu tworzyliśmy opowieść o rodzinie, ludziach, którzy się kochają, czasem nie rozumieją, ale o rzeczach, których wszyscy doświadczamy. I to, że wywołał takie poruszenie, kontrowersję, było dla mnie poruszające. Ale to może dlatego, że jestem z Kanady” - podkreśla Gross, dodając, że “Serial nie jest polityczny, jest dramatem o rodzinie, o tym, jak rodzina się tworzy, kogo kochasz, kto kocha ciebie, co pokazuje, że wszystkie rodziny mają podobne problemy”. W oryginalnych “Opowieściach z San Francisco” Maupin “ukrył’ wiele odniesień do prawdziwych postaci i zdarzeń, co także wywołało kontrowersje. Pytany o to, czy w kontynuacji będzie podobnie, Gross mówi, że serial pozostanie opowieścią o rodzinie, ale z poruszeniem wielu aktualnych tematów.
W serialu pojawia się jednak cała plejada nowych bohaterów, w tym m.in. grający Jake’a Rodrigueza Garcia, sam określający się jako niebinarna osoba trans. Jake’a poznajemy niedługo po tranzycji, jego opowieścią z San Francisco jest poszukiwanie siebie, własnej tożsamości. “Myślę, że to bardzo nowa i wyjątkowa rzecz, gdy chodzi o reprezentację. Bo mamy nie tylko cały przegląd queerowych bohaterów, ale także postaci trans. To było dla mnie bardzo ekscytujące, zwłaszcza w kontekście pokazania relacji z Margot” - mówi Garcia w rozmowie z nami i podkreśla rolę także widzialności.
“Widzialność jest bardzo ważna, bo mamy ją nie tylko na ekranie, ale także poza ekranem. Od producentów, po reżyserów, scenarzystów, ekipę, która w dużej mierze składa się z ludzi LGBTQ+, ale mamy także trans-mężczyzn, drag queens, pokazanie intersekcjonalnych relacji… Jest tego tak dużo, że ciężko wymienić, ale to jest cudowne, że mamy pełne spektrum, więc każdy może znaleźć coś dla siebie” - mówi. Warto podkreślić, że na ekranie widzimy nie tylko ujawnionych aktorów trans, ale też np. drag queens, w tym takie gwiazdy dragu, jak znaną z “RuPaul's Drag Race” Bob the Drag Queen.
W podobnym tonie wypowiada się Paul Gross. “Reprezentacja jest ważna, także w sztuce i kulturze, która nas dotyczy. Jako biały hetero facet tak naprawdę byłem mniejszością na planie, ale to było świetne! (śmiech). Większość artystów cieszy się, gdy może współtworzyć coś, co oddaje różnorodność społeczeństwa, w którym żyje. I jeśli grupy, które są marginalizowane mogą być reprezentowane - to wtedy artysta dobrze wykonuje swoją pracę” - mówi Gross, dodając: “Ten serial wysyła ważny komunikat poprzez wkluczanie tych, którzy nie tylko są częścią opowieści, ale także ją tworzą. Czuliśmy, że mamy misję”.
Zapytałam też Paula i Garcię o ich… ulubione postaci w serialu. “Zdecydowanie grana przez Olympię Anna. To wielki przywilej móc z nią pracować, uwielbiam też jej postać” - mówi Gross, a Garcia dodaje: “To trudne pytanie. Ale jeśli muszę wybrać to myślę, że postać grana przez Ellen Page, Shawna. Dlaczego? Przechodzi przez ciężki czas w życiu, próbując sobie wszystko ułożyć, m.in. całą sprawę z powrotem Mary Ann. Do tego jest postacią w całym spektrum queerowości - co mnie osobiście bardzo się podoba”.
Premiera: 7 czerwca na platformie NETFLIX!