Rozmowa z autorem nowych książek: "Nie w moim typie" i "Trzy po trzy"
"Myślę, że wszyscy powinniśmy zadumać się nad tym, o co chodzi z tym prężeniem się na Grindrze czy Insta? Po co prowadzić rozmowy o niczym? Dlaczego wirtualne relacje stawiamy ponad realne, dlaczego boimy się tych drugich? I dlaczego pędzimy za ideałami stworzonymi przez Photoshopa?" – autor powieściowego cyklu o geju w wielkim mieście śmiało mówi o polskich mężczyznach, a przy okazji odsłania kilka wątków ze swoich nowych książek: "Nie w moim typie" i "Trzy po trzy".
Tomasz Charnas: Masz już na koncie 5 zagejonych bestsellerów, więc zacznę od prysznica: da się stworzyć popularną powieść gejowską bez Bajmu, Edyty Górniak i piosenek całej plejady naszych branżowych diw? Wydaje się, że piszesz książki jak serial „Glee”: snując opowieść, nucisz do ucha znaną piosenkę, i one znowu działają na ludzi!Mikołaj Milcke: Póki co bestsellery mam trzy. „Geja”, „Focha” i „Różowe kartoteki” (śmiech), ale wyniki przedsprzedaży wskazują na to, że „Nie w moim typie” i „Trzy po trzy” nie będą gorsze. A jeśli chodzi o Bajm i Edytę Górniak, to pewnie da się napisać książkę i o nich nie wspomnieć, ale po co to robić? Gejowska książka bez Edyty Górniak jednak byłaby niekompletna. Zdradzę, że w „Nie moim typie” na sylwestrze pojawia się piosenka „Nie proszę o więcej”. I jest tłem do niezwykle interesującej rozmowy. A każde porównanie do „Glee” przyjmuję z pocałowaniem ręki. Uwielbiam „Glee”, w ogóle lubię muzykę.W końcu piosenki też pisujesz… Niezwykle mnie uradowało, że Mikołaj Milcke nadal urządza ze swoimi książkowymi postaciami oldskulowe, różnorodnościowe domówki! A tytuł Złamasa Roku to już vogule perełka do głośnego czytania na imprezach i do przeklepywania chłopakom na Tindrze. Ciebie chyba ciągnie do „przerabiania” w prozie tradycyjnych tematów, wzorców, ról?Naprawdę sobie chłopaki to przeklepują? (śmiech) Złamas Roku to akurat tytuł, który istnieje naprawdę i naprawdę co roku przyznaję go z przyjaciółką różnym osobom, ale jeśli ktoś życzy sobie licencję, to proszę bardzo.Nie wiem, czy ciągnie mnie do przerabiania tradycyjnych tematów. Po prostu piszę o życiu. Naszych czytelników, twoim, moich znajomych, własnym. Moje książki nie są odczepione od tego, co przeżywają ludzie. Nie tylko geje. W nowej książce jest wątek niepełnosprawnego dziecka i reakcja ojca na ten fakt. A ta jest niestety bardzo typowa.Już pierwsze rozdziały „Nie w moim typie” przypomniały mi, za co byłem ci wdzięczny po ukazaniu się ... ( Pozostało znaków: 8531 )
Ten artykuł został przeniesiony do archiwum
Możesz uzystkać dostęp do wszystkich archiwalnych newsów i artykułów zostając abonentem usługi Przyjaciel Queer.pl Twoja opłata pomoże nam w utrzymaniu portalu Queer.pl.