Wasze historie
Wakacyjne i młodzieńcze miłości są ważne, dlatego chcemy ocalić je od zapomnienia i pokazać, że... LGBT też się zakochują. Z okazji naszego książkowo-filmowego konkursu otrzymaliśmy od Was piękne historie. Oto kilka z nich. Przypominamy - konkurs jeszcze trwa, a film "Tamte dni, tamte noce" od przyszłego w piątku w kinach. My już widzieliśmy i gorąco polecamy.
Z okazji premiery książki "Tamte dni, tamte noce", na podstawie której powstał chwalony film, zaprosiliśmy Was do udziału w konkursie. Jak to u nas - poprosiliśmy o Was o kilka zdań o Waszym największym, najważniejszym młodzieńczo-wakacyjnym zauroczeniu.Otrzymaliśmy mnóstwo pięknych i bardzo tęczowych opowieści. Warto podać je dalej. A my przypominamy, że konkurs trwa jeszcze tydzień!
Byliśmy w jednej paczce, a nigdy ze sobą szczególnie nie rozmawialiśmy. Zdawkowe cześć i przechodziliśmy do bliższych znajomych w naszym gronie. Na nic się nie zapowiadało nawet wtedy, gdy padł pomysł wspólnego wyjazdu nad morze. Kilkugodzinne tłuczenie się autobusem minęło bez większych wrażeń, chociaż pamiętam, że z przyjaciółką komentowaliśmy jego lekko wysunięty podbródek - bez żadnych podtekstów zauroczenia. Później, wiadomo, pole namiotowe, rozstawianie, śpiwory, delikatny rozgardiasz, ale w końcu udało nam się trafić na plażę. Nadal zero śladów zainteresowania jednego drugim. Jakiś czas później trochę zmęczył mnie hałas naszej grupki, więc wstałem i powiedziałem im, że idę się przejść wzdłuż brzegu. Nie zaszedłem daleko, a podbiegł on. Od dawna z nikim nie rozmawiało mi się ... ( Pozostało znaków: 5057 )
Ten artykuł został przeniesiony do archiwum
Możesz uzystkać dostęp do wszystkich archiwalnych newsów i artykułów zostając abonentem usługi Przyjaciel Queer.pl Twoja opłata pomoże nam w utrzymaniu portalu Queer.pl.