Felieton Witolda Jabłońskiego
Tak określa stosunek gangsterów amerykańskich do innych mężczyzn paryski kabareciarz w uroczej komedii „Victor, Victoria” (1982). To, co w filmie było rzuconym mimochodem, niewinnym żarcikiem, zmaterializowało się jako tragedia w Orlando. Podobno Omara Mateena (urodzonego w USA syna afgańskich imigrantów) rozwścieczył widok publicznie całujących się mężczyzn na oczach jego rodziny. Nie był w tym odosobniony.
- Witold Jabłoński -
Pamiętacie, jak trzy lata temu nasz były prezydent, bawiąc na Florydzie, oburzał się widokiem spacerujących ulicami, półnagich, obejmujących się facetów, którzy, by użyć jego obrazowego określenia, „robili sobie pieszczoty”? Jak żądał „getta ławkowego” w polskim Sejmie dla posłów gejów i oznajmił później w TVN 24: „Ja sobie nie życzę, żeby ta mniejszość, z którą się nie zgadzam, wychodziła na ulice i moje dzieci i wnuki bałamuciła”. Naturalnie, wnuk może do woli oglądać w filmach i grach komputerowych, jak mężczyźni się zabijają, ale w żadnym wypadku nie powinien widzieć, jak się mężczyźni kochają. Jeszcze by się zapatrzył, nie daj boże, „zaraził” takim „zboczeniem” i byłby wstyd dla rodziny.
Nie stawiam, oczywiście, psychopatycznego zabójcy na równi z naszym poczciwym rodakiem, który wygadywał żenujące głupoty. Obie sytuacje są jednak odpryskami tej samej postawy. Tego samego lęku, tej samej histerycznej wrogości, (podszytej, być może, zawiścią), tej samej homofobii. Zabij go, ale nie całuj. Podłożem strzelaniny w Orlando nie były jednak odraza estetyczna ani „powszechny dostęp do broni”, jak twierdzą niektórzy. We Francji nie ma powszechnego dostępu, a jednak dochodzi do pokrewnych zamachów. Podstawową przyczyną ślepej, nienawistnej agresji do „innych” jest religijny zabobon.
Trzy dominujące w świecie zachodnim religie monoteistyczne: judaizm, chrześcijaństwo, islam, mają te same korzenie. Semickie ludy, wędrujące po pustyniach Azji Mniejszej w poszukiwaniu miejsca do życia, musiały stworzyć twardy kodeks moralny, zapewniający przetrwanie. Kapłani monoteistycznych religii tworzą przede wszystkim idee jedynego, „prawdziwego” boga, opiekującego się swym „ludem wybranym” i surowe zasady dotyczące stołu i łoża. To sam bóg nakazuje, co Żyd lub Arab mogą jeść i pić oraz z kim mają sypiać. Przekroczenie owych zakazów grozi okrutnymi karami na tym i na tamtym świecie. Dlaczego? Ponieważ religia monoteistyczna, jak każda ideologia totalitarna, pragnie opanować najbardziej intymne sfery życia indywidualnego wyznawcy, narzucić mu jedynie słuszny, według duchowych prowodyrów, model egzystencji. Dlatego konieczne było stworzenie kanonów i dogmatów, nazwanych „słowem bożym” i nieznanych w świecie „pogańskim”, gdzie bogowie spełniali określone funkcje, ale raczej rzadko wtrącali si... ( Pozostało znaków: 10075 )
Ten artykuł został przeniesiony do archiwum
Możesz uzystkać dostęp do wszystkich archiwalnych newsów i artykułów zostając abonentem usługi Przyjaciel Queer.pl Twoja opłata pomoże nam w utrzymaniu portalu Queer.pl.