Felieton Witolda Jabłońskiego
Pamiętacie Palestyński Oddział Samobójczy z „Żywotu Briana”, który pod krzyżem przebija się mieczami na oczach osłupiałych Rzymian? Chyba miałem podobną minę, gdy zobaczyłem i usłyszałem deklaracje Krystiana Legierskiego i wtórującej mu części działaczy LGBT: „głosujemy na Dudę”. Nie mogłem uwierzyć, że są gotowi poprzeć reprezentanta tego samego środowiska, które zaledwie dziewięć lat temu (2006) zamknęło im klub „Le Madame”! Obłęd, masochizm, efekt Lucyfera?... Pomyślałem natychmiast. Przysięgałem sobie trzymać się w tych felietonach z dala od polityki, (która, jako humanistę, zawsze mnie brzydziła i odstręczała), tym razem jednak stwierdziłem, że nie mogę milczeć. Dopóki jeszcze mogę się swobodnie wypowiadać i nie wiszą nad moimi tekstami nożyce prawicowej cenzury... Przesadzam? Powie ktoś. Obym istotnie nie miał racji i nie napisał tego w złą godzinę.
- Witold Jabłoński -
I powiem od razu szczerze: źle się, chłopcy, bawicie. Jakie nie kierowałyby Wami pokrętne, makiaweliczne rachuby na przyszłość, jak bardzo byście nie zaklinali rzeczywistości, pozostaje faktem, że właśnie strzeliliście sobie w kolano albo i gorzej. Założyliście pętlę na szyję i wykopaliście stołek spod nóg. Uwiesiliście u szyi młyński kamień, który zaciągnie was na samo dno tej mętnej topieli, w którą tak ochoczo właśnie skaczecie. Głosowanie na jawnego klerykała, który otwarcie deklaruje się przeciwko związkom partnerskim (nie mówiąc już o aborcji i metodzie in vitro), to przejaw totalnej myślowej aberracji. Głosowanie karpi za Bożym Narodzeniem. Głosowanie baranów, zniecierpliwionych poszczekiwaniem owczarka, na wilka, co wyje kusząco... Albo postawa mentalnych niewolników, którzy sami się zakuwają w kajdany i zakładają kneble z nadzieją, że nowy pan okaże łaskę i nie będzie się zbytnio pastwił. Jak tego rodzaju nadzieje bywają złudne, mogli się wielokrotnie przekonać Żydzi (i geje też) podczas II Wojny Światowej. Nie da się osiągnąć kompromisu z ideologicznymi fanatykami, których głównym pragnieniem jest wyeliminowanie osób i zjawisk niepasujących do ich wizji świata. Paktowanie z ciemnymi siłami może zakończyć się tylko w jeden sposób, mianowicie jeszcze większym uciskiem, bo bierność ofiar rozzuchwala oprawcę. Zdarza si... ( Pozostało znaków: 5856 )
Ten artykuł został przeniesiony do archiwum
Możesz uzystkać dostęp do wszystkich archiwalnych newsów i artykułów zostając abonentem usługi Przyjaciel Queer.pl Twoja opłata pomoże nam w utrzymaniu portalu Queer.pl.