O wojnie z homofobią i zamykaniu się przed homofobią
Problemem, z którym nieustannie mierzą się ludzie działający na rzecz osób LGBTQ, jest motywacja – własna oraz ludzi, z którymi współpracują. Kiedyś uważałem, że sprawa jest prosta – homofobia stanowi społeczny problem, na rozwiązaniu którego powinno zależeć dużej liczbie ludzi; jakiej jeszcze motywacji potrzebują, skoro sprawa dotyczy ich samych? Tak jednak nie jest. Znakomita większość zainteresowanych nie robi niczego, żeby rozwiązać problem homofobii – z różnych powodów: niektórzy z obawy o samych siebie, inni – z przekonania, że ten problem ich nie obejmuje, bo albo go w ogóle nie ma, albo ich samych nie dotyczy. W efekcie tylko mała część osób LGBTQ oraz osób heteroseksualnych decyduje się coś zrobić, żeby ograniczyć homofobię. Długo wydawało mi się, że ważniejsze jest pobudzenie do działania osób nieaktywnych niż motywowanie ludzi już zaangażowanych – ważne, że już działają. Jakie znaczenie mają powody, dla których to robią? Tymczasem problem motywacji do działania w obu tych grupach to jeden i ten sam problem, a generowanie motywacji u nowych osób oraz jej utrzymywanie u osób już aktywnych jest tak samo ważne
„Radykalizm jest fajny!” oznajmił mi przyjaciel (podziękowania na końcu tekstu) i dodał, że to z niego biorą się napęd do działania, siła oraz jasne, klarowne oczekiwania odnośnie tego, co robimy – chęć konkretnych zmian, które chcemy osiągnąć. Zaraz jednak dodał, że w pewnym momencie trzeba powiedzieć „okay, pas”. Niestety, stanowiska wyważone i umiarkowane nie są w cenie; zamiast tego królują skrajności.
Jedną z nich jest udawanie, że homofobii nie ma, że powszechność homofobicznej mowy nienawiści, brak skutecznej ochrony przed nią, brak edukacji, emancypacji i równouprawnienia – to nie homofobia, bo „prawdziwa homofobia” jest np. w Iranie. W ramach tego podejścia uznaje się, że osoby LGBTQ są u nas traktowane tak, jak powinny, jak na to zasługują. Ludzie reprezentujący to podejście nie są wyłącznie osobami heteroseksualnymi. Takie rozumowanie jest oparte na założeniu, że osoby LGBTQ nie spełniają jakichś kryteriów tego, żeby traktowano je lepiej, inaczej. Pojawiają się przy tym zarzuty wprost homofobic... ( Pozostało znaków: 4364 )
Ten artykuł został przeniesiony do archiwum
Możesz uzystkać dostęp do wszystkich archiwalnych newsów i artykułów zostając abonentem usługi Przyjaciel Queer.pl Twoja opłata pomoże nam w utrzymaniu portalu Queer.pl.