Czy Maria Konopnicka była lesbijką? Czy pisarkę i Marię Dulebiankę łączyło coś więcej niż przyjaźń? Kwestia ta interesuje w ostatnich dniach media. Wszystko zaczęło się od internetowego mema po niedzielnym Marszu Niepodległości: „Narodowcu! Czy wiesz, że śpiewając „Rotę” rozpowszechniasz twórczość Marii Konopnickiej, która żyła przez lata w związku z Marią Dulębianką i jest ikoną polskiego ruchu LGBT”. Do treści mema odniósł się jeden z organizatorów Marszu, Artur Zawisza: „Teza o rzekomym lesbijstwie Marii Konopnickiej to kłamstwo propagandy feministycznej. Kłamstwo konopnickie mogłoby być tak samo karalne jak kłamstwo oświęcimskie” – powiedział polityk w „Panoramie”. Przypominamy tekst Krzysztofka Tomasika o Marii Konopnickiej.
Krzysztof Tomasik, autor "Homobiografii", przyznaje w rozmowie z nami, że Maria Konopnicka jak najbardziej była lesbijką "w naszym pojęciu słowa "lesbijka"."Konopnicka żyła z kobietą z którą mieszkała i podróżowała. Natomiast dalszych badań wymaga określenie co wówczas rozumiano pod tym słowem, czy Konopnicka mogła się z nim identyfikować, co myślała o swoim związku z Marią Dulębianką, na ile częste były takie pary w jej otoczeniu. Sytuacja osób, które na przełomie XIX i XX wieku wybrały nieheteroseksualny model życia wymaga dokładnego zbadania, a sytuacja kobiet pod tym względem na pewno wyglądała nieco inaczej niż mężczyzn. Wszystko to nie zmienia faktu, że Maria Konopnicka właśnie kobietę wybrała na partnerkę ponad dwudziestu lat swojego życia, żyjąc z nią dłużej niż z legalnie poślubionym mężem, którego nazwisko nosiła. Uznanie tego związku, najważniejszego i najdłuższego w życiu, to uszanowanie jej decyzji" - mówi Tomasik naszemu portalowi.
Przypominamy tekst Krzysztofa Tomasika z okazji urodzin pisarki.
---
8 października mija setna rocznica śmierci Marii Konopnickiej, pisarki pełnej sprzeczności, której twórczość od lat pozostaje właściwie martwa. Ostatnio można jednak odnieść wrażenie, że mamy do czynienia ze swego rodzaju powrotem Konopnickiej, która okazuje się dużo mniej znana niż mogło się wydawać. Znaczącą rolę w tym ponownym odkrywaniu odgrywa też homoseksualizm, czyli wieloletni związek z Marią Dulębianką, malarką i feministką, u boku której pisarka spędziła ostatnie dwadzieścia lat swojego życia.
Rola Dulębianki
Sama Konopnicka świetnie zdawała sobie sprawę, że publiczny wizerunek, który stworzyła, daleko odbiega od rzeczywistości, w poemacie „Imagina” pisała:
Ale się lękam tak jak Mojżesz trądu, Że po śmierci jakaś dłoń Judasza Zacznie artykuł od słów: Znana nasza ----- Znana? Kto znał mnie? Chcę widzieć człowieka, Co by mi w oczy powtórzył to słowo Tak, by mu kłamstwem nie drgnęła powieka. Znana „nasza”. O nędzna wymowo, Jakże ty jesteś od prawdy daleka! Ten wiatr i obłok lecący nad głową Więcej wam znane i więcej wam krewne Niż ja, niż serce moje smutne, śpiewne.
I rzeczywiście! Wyobrażenie Konopnickiej jako nudnej, pozbawionej talentu i seksualności wieszczki, która skupiała się jedynie na pisaniu patriotycznych wierszy, nie wytrzymuje próby czasu. Próbowałem chociaż trochę odczarować ten wizerunek w mojej książce „Homobiografie”. Chociaż raczej mało kto zaczytuje się dziś w twórczości autorki „Roty”, właśnie rozdział jej poświęcony wywoływał najwięcej emocji. Co znaczące, w przypadku przeciwników koncepcji na temat homoseksualizmu Konopnickiej, nie było chęci dowiedzenia się czegoś więcej o relacji pisarki z młodszą o 19 lat Dulębianką, która wciąż kryje w sobie wiele niejasności czy wręcz tajemnic. Prześledzenia wymaga choćby sposób w jaki malarka była wprowadzana w życie całej rodziny Konopnickich, jak odbierały ją dzieci i były mąż Konopnickiej.
Sama Dulębianka zasługuje zresztą na osobną biografię, bo choć całe jej życie przebiegło właściwie w cieniu sławniejszej partnerki, miała znaczące osiągnięcia zarówno jako malarka, jak i działaczka feministyczna, szczególnie angażująca się w walkę o prawa wyborcze kobiet. Po śmieci Konopnickiej nie tylko była organizatorką jej gigantycznego pogrzebu, ale dbała też o propagowanie twórczości poetki. Wydaje się niezmiernie znaczące, że zmarła w 1919 roku Dulębianka została pochowana w grobie swojej partnerki, ale już w 1927 roku zwłoki przeniesiono na Cmentarz Orląt. Zupełnie jakby na początku uszanowano ich bliską relację, ale z czasem zdano sobie sprawę, że pochowanie wspólnie dwóch kobiet, które nie były ze sobą spokrewnione, jest zbyt wymowne i stanowi swoistą zachętę do snucia przypuszczeń na temat ich związku.
Białe plamy
Swoisty paradoks życia Konopnickiej polega na tym, że choć jej biografia brana jest pod lupę od 100 lat, wciąż wiele tu białych plam i niejasności. Dotyczy to choćby kwestii religijności poetki, która wierząc w Boga i często się na niego powołując, była jednocześnie przeciwniczką instytucji Kościoła, mając także nie najlepsze zdanie o papieżu. W liście do córki potrafiła wybuchnąć: „O, zgnilizna sama te klechy!” (12 II 1897). W ogóle religijność musiała ją drażnić, skoro pisząc do stryja charakterystykę swojej macochy stwierdziła złośliwie, że jest to kobieta „zanadto wiele odmawiająca różańców dla świata, a zbyt upudrowana dla nieba” (luty 1882).
Liczna rodzina Konopnickiej wymaga zresztą osobnego omówienia. Niedawno Jacek Nowak w „Pamiętniku Literackim” ogłosił tekst na temat Jarosława Konopnickiego, próbujący przełamać negatywny obraz, jaki na temat męża stworzyła poetka. W gruncie rzeczy niewiele wiadomo także na temat licznego potomstwa Konopnickich. Szczególnie dramatyczny, a przez to skazany na swego rodzaju milczenie, był przypadek chorej psychicznie Heleny. Córka wywoływała co rusz skandale towarzyskie, kradnąc i nachodząc matkę w celu wyłudzenia pieniędzy. W liście do męża Konopnicka opisywała jeden z wybryków: „Przed tygodniem H[elena] wkradła się do ogrodu z rewolwerem, chciała strzelać, policję wezwano. Dzień przed tym urządziła tu innego rodzaju skandal, odbywając jakiś atak kilkugodzinny w sieni przed moimi drzwiami naprzód, a potem w moim mieszkaniu przy zbiegowisku całej ludności naszego domu” (20 XI 1889). Może być aż zaskakujące w jaki sposób poetka całkowicie wykreśliła Helenę ze swojego serca, nazywała ją „wyrodkiem” i „okropną istotą”, innym razem pisała do Jarosława: „trzeba okazać jednocześnie, że rodzina wyrzeka się wszelkiej solidarności z H[eleną] i nic z nią wspólnego nie ma” (9 I 1890).
Ikona
W ostatnim czasie reinterpretacja twórczości Konopnickiej zainspirowana odkryciem nowych informacji na temat jej biografii, sprawiła, że poetka powoli staje się jedną z ikon polskiego feminizmu, ale też ruchu LGBT. Dość powiedzieć, że podyplomowe studia gender studies otwarte w Instytucie Badań Literackich PAN noszą nazwę właśnie Marii Konopnickiej i Marii Dulębianki, po raz pierwszy połączono tak wyraźnie te dwie kobiety, ich związek uznając za symboliczny sojusz feminizmu i literatury.
Niebagatelną rolę odegrał też znakomity skecz, który w lesbijskim kabarecie Barbie Girls wygłaszała Agnieszka Weseli. „Ze sztambucha Maryji Konopnickiej” pobiło serca wielu widzów. Słuchając go trudno się nie śmiać, choć mamy do czynienia z rzeczą jak najbardziej serio, a więc próbą odzyskiwania utraconej części naszego dzieciństwa.
Barbie Girls - Ze sztambucha Marii Konopnickiej:
Kto nie widział tego występu, niech go jak najszybciej zobaczy. A na koniec warto zacytować szczególnie fragment, w którym przepisany został najsłynniejszy utwór Marii Konopnickiej - „Rota”:
„Ach, co za noc... Ostatni raz tak wyczerpana byłam, kiedyśmy Warszawy przed Moskalami bronili! Rano napisałam wiersz... dla Heni. Nie zdecydowałam się jeszcze na tytuł - ť G-rota Ťczy ť W-rota Ť? Oto jego treść:
Nie rzucę Heni! Wszak to cud, drażniący i szalony, co w grocie nocy toczy miód - siostrzany kwiat Safony (...) Nie będzie ojciec pluł nam w twarz I mężem nas nie zmami. Orężny wyjdzie hufiec nasz z twej groty, jasna pani! (…)
Czuję, że wiersz mój zasłynie w całym kraju! Stanie się hymnem, który dziesiątki przyszłych pokoleń będą śpiewać, karmiąc nadzieję wyzwolenia z jarzm zwyczaju i tradycji. A to wszystko dzięki Heni, przez Henię, i dla Heni! O, Heniu! Heniu...!”.
Ja właśnie obejrzałem materiał faktów na ten temat i uderzył mnie homofobiczny smród z materiału się ulatniający. Biograf Konopnickiej twierdzi, że twierdzenie, że była ona lesbijką jest "deptaniem jej dorobku", a jej wnuczka, że to "niesmaczne". No niech se ona wyobrazi, że lesbijka to niekoniecznie obelga jest, że są w Polsce lesbijki, które się nazywają lesbijkami i, ŻE TO IM SMAKUJE!
hah, 6 lat podstawówki spędziłam w szkole im. Marii Konopnickiej i nie przyszłoby mi to nawet do głowy :) mieliśmy w holu jej obrzydliwe gipsowe popiersie, ble, do dzisiaj niemiło je wspominam. a co do jej twórczości... strasznie smutna, nie przepadam. ba, wręcz bardzo nie lubię.
(...) z czystej ciekawosci - probowales kiedys cokolwiek w tym kontekscie na Wiki poprawic?
Tak. Generalnie wprowadzanie poprawek nie stanowi większego problemu, chyba że na jakieś hasło zaweźmie się jakiś admin homofob. Tych nie brakuje na Wikipedii, ale niedawno powstała homopedia i tam nie ma takich problemów. :)
no i doprecyzowales :) nie mialam na celu ukazania bledu jesli chodzi Ci o sens mojego komentarza Poprawienie tej noty jednak, jesli byc juz konsekwentnym, wymagaloby tez wielu wielu innych a tu juz raczej praca na pelen etat. z czystej ciekawosci - probowales kiedys cokolwiek w tym kontekscie na Wiki poprawic?
Stały publicysta Queer.pl, badacz polskiego homoseksualizmu, biografista
Autor książek "Homobiografie" (2008) i "Gejerel" (2012), redaktor zbioru PRL-owskich reportaży "Mulat w pegeerze" (2011). Na Uniwersytecie Krytycznym Krytyki Politycznej w Warszawie prowadzi zajęcia z cyklu "Inna strona polskiego kina", wraz z Mariuszem Kurcem współgospodarz programu "Lepiej późno niż wcale" w radiu Tok Fm.
Drogi użytkowniku, droga użytkowniczko, w związku z nowymi wytycznymi wynikającymi z Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego prosimy Cię o udzielenie zgody na dopasowanie treści marketingowych. Dzięki Twojej zgodzie będziemy nadal mogli emitować dopasowane do użytkownika reklamy i w ten sposób finansować utrzymanie i rozwój portalu.
Równocześnie zachęcamy Cie do zapoznania się z informacjami o wysokich standardach bezpieczeństwa, które spełnia nasz portal oraz o Twoich prawach jako użytkownika / użytkowniczki portalu.
Jak zapewne wiesz 25. maja 2018 roku zacznie obowiązywać Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego dotyczące ochrony danych osobowych, czyli nazywane popularnie RODO. Tekst rozporządenia (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. możesz przeczytać na stronie https://eur-lex.europa.eu/legal-content/PL/TXT/?uri=CELEX:32016R0679
Podstawy przetwarzania danych osobowych Przetwarzanie danych użytkowników musi być oparte zgodnej z obowiązującymi przepisami prawa podstawie. W przpadku przetwarzania danych użytkownika w celu świadczenia usług podstawą prawną jest uzasadniony interes administratora. Przetwarzane dane wykorzystywane są do personalizacji treści, pomiarów stastyczynych, własnego marketingu oraz zabezpieczenia portalu przed niewłaściwym użytkowaniem. Przetwarzanie tych danych w celach marketingowych podmiotów trzecich będzie się odbywać za Twoją zgodą.
Jakie dane przetwarzamy? Mówimy o danych, które podczas korzystania z portalu lub aplikacji zapisywane są w tzw. plikach cookie i wykorzystywane przez nas lub naszych zaufanych partnerów.
Kto administruje Twoimi danymi? Administratorem danych portalu Queer.pl oraz produktów powiązanych jest firma Queermedia.pl z siedzibą w Krakowie oraz nasi zaufani partnerzy tzn. podmioty trzecie (inne firmy), z którymi stale współpracujemy. Świadczone przez zaufanych partnerów usługi polegają głównie na dopasowywaniu reklam, które widzisz w internecie do Twoich zainteresowań.
Komu przekazujemy dane? Dane przekazujemy przede wszystkim uprawnionym do tego organom ścigania, pod warunkiem, że zwrócą się do nas o ich wydanie i uzasadnią swoje żądanie, powołując się na przepisy prawa. Dane przekazywane są także współpracującymi z nami agencjami marketingowymi oraz podwykonawcom (na przykład liczbę kliknięć w baner, liczbę osób czytających dany artykuł). Dane zbierane są także przez zaufanych partnerów. Żaden z naszych partnerów nie ma oczywiście dostępu do Twoich poufnych informacji.
Jaki jest cel przetwarzania Twoich danych? Celem przetwarzania Twoich danych jest m. in. - dopasowywanie treści do Twoich zainteresowań, - analizowanie danych statystycznych, które pomagają nam w pracy nad stroną, - ochroną strony oraz Twoich danych przed nieuprawnionym wykorzystywaniem, - dopasowywanie treści marketingowych prezentowanych Ci przez nas oraz naszych zaufanych partnerów, dzięki czemy możemy utrzymywać portal.
Jakie są Twoje prawa? Twoje najważniejsze prawa to usunięcie Twoich danych, zaprzestanie ich przetwarzania oraz udostępnienia ich Tobie. O koniecznych formalnościach informujemy w regulaminie oraz polityce prywatności.
Jeśli zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych w tym na profilowanie przez nas oraz naszych zaufanych partnerów poprzez wykorzystywanie technologi plików cookie i podobnych technologii oraz udostępnianie Twoich danych osobowych pozostawianych przez Ciebie w ramach korzystania ze stron internetowych, serwisów i innych funkcjonalności zapisywanych w tych plikach cookies, przez wydawcę portalu i zaufanych partnerów innym administratorom zainteresowanym marketingiem swoich produktów lub usług (reklamodawcom), prosimy o kliknięcie przycisku "Przejdź do serwisu". Zgoda tyczy się zarówno portalu Queer.pl, jego mobilnej wersji, wersji AMP oraz aplikacji mobilnych. Wyrażenie zgody jest dobrowolne i może zostać w dowolnym momencie wycofanie.
No niech se ona wyobrazi, że lesbijka to niekoniecznie obelga jest, że są w Polsce lesbijki, które się nazywają lesbijkami i, ŻE TO IM SMAKUJE!
Mój cały komentarz na www.dopiskipedala.blox.pl
mieliśmy w holu jej obrzydliwe gipsowe popiersie, ble, do dzisiaj niemiło je wspominam.
a co do jej twórczości... strasznie smutna, nie przepadam. ba, wręcz bardzo nie lubię.
z czystej ciekawosci - probowales kiedys cokolwiek w tym kontekscie na Wiki poprawic?
Tak. Generalnie wprowadzanie poprawek nie stanowi większego problemu, chyba że na jakieś hasło zaweźmie się jakiś admin homofob. Tych nie brakuje na Wikipedii, ale niedawno powstała homopedia i tam nie ma takich problemów. :)
nie mialam na celu ukazania bledu jesli chodzi Ci o sens mojego komentarza
Poprawienie tej noty jednak, jesli byc juz konsekwentnym, wymagaloby tez wielu wielu innych a tu juz raczej praca na pelen etat.
z czystej ciekawosci - probowales kiedys cokolwiek w tym kontekscie na Wiki poprawic?
edycja komentarzy jest uniemozliwiona ;]
'Widzisz błąd? Popraw. 'zabrzmialo zaiste po nauczycielsku :D
to co z tym bledem panie profesorze?
No nie wiem co. To Ty widzisz błąd i Ty powinnaś go poprawić. Na tym polega idea wiki.