Niebanalny romans
W poprzednim, opublikowanym na IS tekście o Zofii Nałkowskiej zastanawiałem się nad jej stosunkiem do seksualności, homoseksualizmu i dyskryminacji kobiet. Tym razem zajmę się znajomością z Karolem Szymanowskim, jednym z najważniejszych polskich kompozytorów.
Nałkowska miała na swoim koncie dwa nieudane małżeństwa i kilka romansów. Choć za najważniejszą i jedyną rodzinę uważała po śmierci ojca, siostrę i matkę, mężczyźni stanowili ważną część jej życia i na kartach prowadzonych aż do śmierci "Dzienników" pojawiają się regularnie kolejni znajomi, oceniani przede wszystkim ze względu na urodę oraz reakcję na wdzięki pisarki...
W poprzednim, opublikowanym na IS tekście o Zofii Nałkowskiej zastanawiałem się nad jej stosunkiem do seksualności, homoseksualizmu i dyskryminacji kobiet. Tym razem zajmę się znajomością z Karolem Szymanowskim, jednym z najważniejszych polskich kompozytorów.
Nałkowska miała na swoim koncie dwa nieudane małżeństwa i kilka romansów. Choć za najważniejszą i jedyną rodzinę uważała po śmierci ojca, siostrę i matkę, mężczyźni stanowili ważną część jej życia i na kartach prowadzonych aż do śmierci "Dzienników" pojawiają się regularnie kolejni znajomi, oceniani przede wszystkim ze względu na urodę oraz reakcję na wdzięki pisarki.
Flirty i spotkania z mężczyznami wyglądają w "Dziennikach" (aż do poznania drugiego męża, a także po rozstaniu z nim) bardzo podobnie. Rozmowa z Janem Lemańskim zostaje więc podsumowana: "Tematem była filozofia i literatura, treścią zaś pewne próby flirtowania o łagodnym odcieniu" (3.IV.1912), jeszcze tego samego dnia Nałkowska opisze swój pobyt w teatrze: "Tam się odnalazł spośród świata 'piękny' Szerękowski, łagodnie skłonny do romansu - inteligentny, zbrojny czy też zdobny w kulturę antyczną, wabiący, lecz niepowabny - z racji pewnych małomiejszczyzn psychicznych i towarzyskich". Często dopisuje jej humor i z dystansem ocenia zaloty: "O ósmej Breiter dzwoni tam, porywa mię na posiedzenie Związku, które się nie odbyło. Powrót do Akademii, po drodze cukierki i wyznania (cukierki prawdziwe)" (2.III.1934).
Po niepowodzeniu w drugiem, niezmiernie wyniszczajacym psychicznie małżeństwie z Janem "Jurem" Gorzechowskim, wojskowym i współpracownikiem Piłsudskiego, a jednocześnie skrajnym despotą, Nałkowska rzuciła się w wir życia towarzyskiego. Począwszy od 1926 roku dużo bywała, obracając się głównie w kręgu literackim. Wśród jej znajomych zdarzały się także osoby homoseksualne, ale pisarka nie zauważała tej kwestii, zarówno w przypadku Lechonia, jak i np. Iwaszkiewicza. O tym pierwszym napisze: "rozumny, dowcipny, o acetycznej twarzy" (6.XII.1926), drugiemu poświęca jeszcze mniej uwagi, wyraźnie się zresztą wówczas nie lubili. Iwaszkiewicz tak wspomni po latach spotkania towarzyskie u Nałkowskiej: "u niej było piekielnie sztywno i nudno, może dlatego, że gospodyni tak się mądrzyła".
W momencie poznania Szymanowskieg... ( Pozostało znaków: 9608 )
Ten artykuł został przeniesiony do archiwum
Dostęp do archiwalnych artykułów (starszych 4 tygodnie) możliwy jest dla abonentów serwisu Przyjaciel Queer.pl.
Dostęp do pojedyńczych artykułów z archiwum możliwy jest także za pomocą wiadomości SMS.
Jak uzyskać kod?
Wyślij SMS na numer
7268
o treści:
IS CZYTAJ 186220
(koszt: 2zł + VAT)
Otrzymasz kod, dzięki któremu uzyskasz dostęp do materiału przez
48 godzin.
System mikropłatności SMS-owych dostarczany jest przez: